1 październik 2014

Co robić w mieście? 5 pomysłów na wolny czas po zajęciach

Już za chwilę, już za momencik. Torby na ramię, twarze ogolone, ubrania względnie wyprasowane i kroczymy z uśmiechem na uczelnię. Na miejscu czeka plan i odwieczna zagwozdka: jak go ustawić tak, by weekend miał pięć dni zamiast dwóch? To pozostawiamy wam, my podpowiemy, co zrobić z wolnym czasem, gdy głowa pełna chęci, a kieszeń pełna węży.

 Coś dla głębokiego ducha

Zacznijmy od tzw. sztuki wysokiej. Jeśli marszczycie z niesmakiem brew, to niesłusznie, ponieważ każda wizyta w muzeum lub na wystawie jest inwestycją w wiedzę. Poza tym sporo przybytków kultury oferuje zniżkowe bilety, a nawet organizuje dni wolnego wstępu. W Krakowie w poniedziałki obejrzymy za darmo Fabrykę Oskara Schindlera, we wtorki MOCAK i Muzeum UJ, w czwartki możemy zobaczyć ofertę warszawskiej Zachęty i Muzeum Łazienek Królewskich. Zdecydowanie najlepszym dniem na spokojne spacery jest niedziela – wówczas placówki w większości miast oferują darmowe wejścia. Jest tak choćby w Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Zamku Królewskim na Wawelu.
Jeśli stałe ekspozycje nas nudzą, warto mieć oczy otwarte na wszelkie wernisaże. W większości przypadków wstęp jest bezpłatny, a towarzyszy mu spotkanie z autorem i kuratorem, o okazjonalnym darmowym winie nie wspominając. Podobnie ma się sprawa z kończącymi finisażami.

Coś dla trzęsącego się brzucha

Nie samymi jednak wysokimi przeżyciami człowiek żyje, czasem chce się po prostu pośmiać. Okazję taką dają rozmaite imprezy komediowe, które zawsze przebiją samotne oglądanie starych skeczów przed laptopem. Praktycznie każde miasto posiada swoje cykle imprez typu stand-up comedy, a niższa cena biletów wynika z konieczności zapłacenia za wygłupy na scenie tylko jednemu człowiekowi. Często też organizowane są przy okazji otwarte mikrofony: jest to możliwość przetestowania swojego własnego poczucia humoru przed innymi, a czasami wygrania nagród, zazwyczaj podawanych w płynnej formie.
Podobnie działają rzutkie grupy improwizacyjne, które oprócz swoich regularnych występów umożliwiają zmierzenie się z nimi na scenie w ramach impro jam. Jest to impreza z otwartą formułą, w której uczestnictwo wiąże się zazwyczaj z gratyfikacjami. Różne przybytki, jak choćby warszawski Klub Komediowy, regularnie zapraszają swoich odwiedzających do uczestnictwa w otwartych bitwach na dubbingi, seansach i podobnych, niedrogich, rozrywkach.

Coś dla czułego ucha

W większości miast można z łatwością zaspokoić swój głód muzyki na żywo za sprawą darmowych koncertów w klubach i salach koncertowych. Przy okazji wizyty w takim miejscu warto zapoznać się z ich planem na najbliższe tygodnie – może znajdziemy coś interesującego w atrakcyjnej cenie. Dobrym miejscem na spotkanie się z graniem lepszym i gorszym są przeglądy kapel studenckich.
Jeśli potrafimy (lub tak nam się zdaje) grać na instrumencie czy śpiewać i chcemy aktywnie włączyć się do zabawy, czekają na nas imprezy typu jam session. Improwizowane koncerty, często z formułą otwartą dla wszystkich chętnych i całym przekrojem gatunków, są świetną okazją do posłuchania i poznania nowych ludzi. Kto wie, może zadzierzgnięte podczas takich sesji przyjaźnie przerodzą się w karierę muzyczną, jak miało to miejsce w przypadku Electro Acoustic Beats Session, którzy poznali się właśnie podczas jamów.

Coś dla romantycznego druha

Krotochwile krotochwilami, ale czasem trzeba po prostu pójść pod ramię do kina. Nie martwmy się przesadnie o stan portfela, ponieważ większość kin, zarówno te studyjne, jak i wielkie multipleksy, mają wyznaczony dzień, w którym oferują tańsze bilety. Zazwyczaj jest na nie sporo chętnych, dlatego koniecznie należy zamówić je z wyprzedzeniem za pośrednictwem internetu.
Skutecznie z łatką „ekskluzywnej rozrywki dla nielicznych” walczą teatry. Przedstawienia przybierają coraz ciekawsze formy, a wejściówki niższe ceny. Wystarczy skorzystać z wcześniejszej rezerwacji biletów, możemy też poszukać specjalnych ofert dostępnych tylko w sieci (np. w serwisie Groupon Fan), które sprawią, że warto będzie wyciągnąć tę elegantszą marynarkę czy garsonkę i zadać trochę szyku. Tylko uwaga: jeśli choć raz poczujesz magię sceny, połkniesz teatralnego bakcyla.

Coś dla dziarskiego zucha

Gdy już wybawiliśmy się za wszystkie czasy, czas zadbać o ciało. Wbrew pozorom w mieście aż roi się od ofert na poprawę kondycji. Czy będą to promocyjne karnety na hale sportowe, baseny i siłownie, czy też amatorskie grupy biegowe, które zmuszą nas do codziennego joggingu, na darmowych sesjach tai-chi, pilatesu czy jogi skończywszy. Warto wpisać interesujące nas zajęcie w wyszukiwarkę, a na pewno znajdziemy grupkę chętnych do wspólnego ruchu, możemy też skorzystać z portali takich jak Jogawparku.pl czy Warszawacwiczy.pl.
Inteligentny człowiek się nie nudzi, a inteligentny człowiek z dostępem do internetu nie ma nawet wymówki finansowej, by się nudzić.


Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin