Pierwsza i najbardziej powszechna metoda u mnie w domu to herbata z lipy z miodem i malinami. Jeśli nie macie pod ręką świeżych malin, te mrożone nadadzą wywarowi idealną temperaturę do picia. Z kolei, gdy byłam młodsza moi rodzice namiętnie podawali mi ciepłe mleko z masłem i czosnkiem, który działa przeciwzapalnie. Jeśli chodzi o napoje, to odkryłam przepis na napój imbirowy, który w większym stopniu rozgrzewa, ale gdy dodamy do niego witaminę C w postaci pomarańczy, cytryny i limonki- nada się idealnie.
Czosnek, o którym wcześniej wspomniałam jest dobrym pomocnikiem w zwalczeniu choroby. Można go dodać do sałatki, czy przyrządzić przepyszne pieczywo czosnkowe. Sprawdzonym domowym sposobem jest też syrop z cebuli, który idealnie nada się na dolegliwy kaszel.
Moja babcia mawia, że na chorobę najlepszy jest rosół na dorodnej kurze. Od małego jadam tą zupę ze smakiem, lecz dziś wyczytałam, że bardzo dobrym źródłem witaminy A jest dynia, z której możemy ugotować niesamowicie smakowitą zupę, o bardzo pomarańczowym kolorze, który dodatkowa poprawi nasze samopoczucie.
Witaminę C, którą ludzie z przyzwyczajenia biorą w kapsułkach, można spokojnie zastąpić cytrusami. Teraz gdy blisko już do świąt, w waszych domach na pewno nie brakuje mandarynek, pomarańczy czy cytryn do herbaty.
Każdy poza tymi kulinarnymi sposobami, w swoich domach ma sposób na chorobę. Ja w każdym razie znam jeden bardzo niekonwencjonalny sposób. Otóż od małego moja mama kroiła cytrynę na plasterki i wkładała mi po jednym do skarpetki. Jak mawiała, „przez noc cytryna wyciągnie wszystkie zarazki”. Może efekt placebo, sprawiał, że następnego dnia czułam się o niebo lepiej, w każdym razie metodę tę ślepo stosuje do dziś i gorącą ją polecam, bo spróbować nigdy nie zaszkodzi.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !