Opcja dla pań
Po bezsennych nocach i egzaminowych koszmarach młode studentki mogą wreszcie zrzucić wyciągnięte dresy oraz wygodne stare kapcie. Przyszedł czas na letnie szaleństwo, a więc i na wiążące się z nim elementy garderoby takie jak sukienki, spodenki, szpilki, kolorowe cienie do powiek i obowiązkowe w tym sezonie kredki do brwi.
Wystarczy odrobina odwagi i kilka złotych w portfelu, aby nie wyglądać na letniej imprezie jak podczas zimowej sesji poprawkowej. Nawet najgorliwsze fanki czerni i szarości odrzucają o tej porze roku pochmurne barwy, a przywdziewają żywe i wesołe kolory. Polecamy kolorowe, zwiewne sukienki, jeansowe dodatki, a przede wszystkim barwną biżuterię, która jest w stanie zmienić nudny strój w fantazyjną kreację.
Jeśli chodzi o makijaż – lepiej nie przesadzać, ale zadbać o szczegóły – oczy podkreślamy kolorowymi kredkami lub cieniami, a brwi obowiązkowo malujemy brązowym lub grafitowym kosmetykiem. Odnośnie tej ostatniej kwestii często pojawia się pytanie: kredka do brwi czy cień? Dla dziewczyn o mniejszej wprawie zarówno w regulowaniu kształtu brwi, jak i poprawianiu ich koloru, zdecydowanie lepszym wyborem są kredki do brwi. Po pierwsze ze względu na szybką aplikację, a po drugie – na trwałość makijażu (nie rozmazują się w upale lub deszczu tak jak cienie). Z dostępnych na rynku produktów można sięgnąć np. po kredki do brwi marki Maybelline, które zapewniają prostą aplikację nie tylko osobom o pewnej ręce. Przy pierwszej próbie makijażu brwi lepiej jednak wybrać się do kosmetyczki po poradę.
Opcja dla panów
Płci męskiej również należy się „letnie odświeżenie”. Moda dla młodych panów przewiduje w tym sezonie kolory takie jak: niebieski, beż, biel, a dla odważnych – rubin i pomarańcz. Na topie są podkoszulki, marynarki i spodnie o roślinnych lub geometrycznych wzorach. Jeśli chodzi o dodatki, warto wydać kilka groszy na modną od kilku lat torbę na ramię, która jest zresztą całkiem praktyczna i na pewno przyda się nie tylko w wakacje.
Na plan pierwszy wysuwa się jednak zabawa fryzurą i zarostem. Nie trzeba już udawać grzecznego, ułożonego chłopca przed panem profesorem lub – co gorsza – nie chcieć wyróżniać się z tłumu. W lecie także panowie powinni odnaleźć resztki fantazji, być może zgubionej między książkami, i zainwestować w dobry grzebień, maszynkę/trymer i kosmetyk do stylizacji. Mile widziane, zwłaszcza przez panie, są trzydniowy zarost i włosy w „artystycznym nieładzie”. Na wieczór, czyli bardziej elegancko, poleca się panom fryzury z przedziałkiem z boku. Najlepszy efekt daje fryzura dopasowana do zarostu, dlatego warto udać się do fryzjera-stylisty. Czasem nawet mała zmiana przynosi duże korzyści.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !