Wyobraźmy sobie sytuację, w której nagle nachodzi nas „mały głód” – nie mam tutaj na myśli tego reklamowego głoda. Po prostu czujemy, że coś byśmy wrzucili na ruszt – „coś bym sobie zjadł”. W takiej sytuacji nie sięgamy jednak ani po telefon, ani nie udajemy się do kuchni. Leniwym krokiem podchodzimy do laptopa, wybieramy interesującą nas potrawę. Następnie podłączamy drukarkę i zostaje nam wydrukowane jedzenie. Tak wydrukowane! Może na chwilę obecną brzmi to kosmicznie, ale wszystko wskazuje na to, iż może być to w przyszłości całkowicie możliwe! Naukowcy badają możliwości drukowania jedzenia dla kosmonautów.