Posiada ich łącznie jedenaście :
- 3 węże, w tym jeden jadowity
- 5 pająków, wśród nich znana ze śmiertelnej truzicny "czarna wdowa"
- 3 jaszczurki
To na prawdę spora kolekcja, tym bardziej że Maciej mieszka w bloku. "Moja pasja zaczęła się dość niepozornie. Jak miałem 12 lat postanowiłem kupić żółwia. Nikt nie zgłaszał przeciwu bo przecież to tylko mały żółwik" - mówi Maciej. Pasja jednak bardzo szybko się rozwijała i z czasem licealista wzbogacił swoje domowe ZOO. Rodzice byli na tyle skłonni pomóc synowi w podtrzymaniu zainteresowania że przeznaczyli do tego celu specjalny pokój. "Kiedyś nie byłem w stanie zrozumieć, jak można trzymać jedenaście zwierząt pod jednym dachem, z czasem przekonałem się do pasji syna" - mówił Pan Piotr - tata Macieja.
Ciężko dziwić się przeciwieństwu rodziców, tym bardziej że dwa okazy z kolekcji Macieja wymagają szczególnej uwagi.
"Pewnego razu gdy wróciłem ze szkoły, chciałem nakarmić moje zwierzaki. Gdy wszedłem do ich pokoju okazało się że jednego brakuje. Drzwi od klatki były otwarte a potem zobaczyłem że na dodatek zostawiłem uchylone okno. W tym samym momencie biegłem już do sąsiadki która mieszka obok. Nim dobiegłem do drzwi, zobaczyłem Ją z moim Gekonem w rękach" - opowiada Maciej.
Całe szczęście uciekł tylko niegroźny Gekon. Ciężko sobie wyobrazić minę sąsiadów na wieść że zaginął w ich kamienicy jadowity wąż.
"Od tamtego czasu staranniej pilnuje moich zwierzaków. Gdyby sąsiadka zrobiła awanturę to ze względów bezpieczeństwa mogliby mi odebrać wszystkie okazy" - zakończył Maciej.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !