Sprawa dotyczy Forresta Hayesa, który współpracował z takimi gigantami, jak Apple czy Google. Mężczyzna zginął niedawno w wieku 51 lat w wyniku przedawkowania heroiny, jednak jak się okazuje ktoś mógł mu w tym pomóc. Podejrzewana jest o to 26-letnia Alix Tichelman, którą jakiś czas wcześniej Hayes poznał przez Internet. Kobieta jest ekskluzywną prostytutką i za jedną noc, życzy sobie 1000 dolarów. Zanim doszło do tragicznego zdarzenia, para spotkała się kilkukrotnie na jachcie „Escape” w Kalifornii w wiadomym celu.
Mężczyzna zmarł podczas imprezy, na której goście mieszali alkohol z heroiną. Jak twierdzą prawnicy Google, Tichelman miała podać Hayesowi śmiertelną dawkę narkotyku. Dziewczyna nie przyznaje się do winy, jednak na łodzi zamontowane były kamery, które zarejestrowały całe zajście, a dodatkowo na kieliszkach odnaleziono jej odciski palców.
Co ciekawe kilka miesięcy wcześniej w podobnych okolicznościach zmarł narzeczony Alix, 53-letni Dean Riopelle. Wówczas kobieta zeznała, że była pod prysznicem, gdy jej partner przedawkował narkotyki.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !