Jak to możliwe, że nie zauważono jej po wylądowaniu samolotu na lotnisku Charles'a de Gaulle'a w Paryżu. W tej sprawie pakistański przewoźnik rozpoczął dochodzenie.
Kobieta we wtorek w południe wyleciała z Lahur do Paryża. Jednak tuż po lądowaniu na paryskim lotnisku, turystka nadal spała. Nie obudziło ją nawer dwukrotne lądowanie oraz dwugodzinny postój w Paraży. Mimo to w powrotnym locie do Pakistanu nikt z turystów i personelu jej równiez nie zauważył.
Pasażerka obudziła się dopiero w drodze powrotnej do Pakistanu. Mimo to nie poinformowała odrazu załogi o zaistniałym problemie. Cała sytuacja wyszła na jaw dopiero podczas kontroli na lotnisku w Lahur, gdzie czekało kobietę spotkanie z władzami imigracyjnymi. Linie pakistańskie odesłały w środę turystkę spowrotem do Paryża, ale samolotem zupełnie innego przewoźnika. Ponieważ linie PIA w tym dniu nie obsługiwały lotu do Francji.
Jednakże koszt ponownego przelotu kobieta musiała pokryć sama. Według opinii rzecznika PIA opuszczenie samolotu jest obowiązkiem każdego pasażera. A co w tej sytuacji należy do obowiązków personelu pokładu? Przecież ktoś musi zawsze sprawdzić czy wszyscy pasażerowie opuścili pokład samolotu. Czyżby lenistwo stewardess i załogi dało się we znaki? Najdziwniejsze jest to, że nikt nie zauważył kobiety bądź też zignorował jej obecność. Sytuacja wydaje się absurdalna, ponieważ po lądowaniu oprócz turystów przez pokład przewijaja się załoga, stewardessy oraz ekipa sprzątająca.
Nie wykluczone, że część kosztów poniesie firma z lotniska CDG, gdyż odpowiada za obsługę pasażerów i sprzątanie maszyny.
Agnieszka Czapla
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !