Oczywiście, zrozumiałym jest fakt, iż rozentuzjazmowani mieszkańcy postanowili, przed złożeniem życzeń swoim matkom, w pierwszej kolejności złożyć kwiaty przed pomnikiem przywódców Korei – zresztą czemu nie, jest to przecież uzasadnione postępowanie. Kim Dzong Un jest nie tylko Ojcem ale i Matką narodu – obowiązki ojca to dla niego za mało.
Urzekają mnie spontaniczne gesty mieszkańców tegoż „demokratycznego państwa dobrobytu”. Nie raz czytałem artykuły, w których dokładnie opisywano mechanizm świętowania – scenariusz dla narodu musi być;) Jednocześnie polecam reportaż pt. „Defilada”. Ciekawym jest widok tysięcy płaczących Koreańczyków u stóp pomnika swojego władcy – a raczej ciemiężyciela (taka drobna uwaga). W niedalekiej przyszłości pozwolę sobie przyjrzeć bliżej kwestiom Koreańskim – zaowocuje to powstaniem kilku artykułów.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !