Witajcie. Podczas radosnego ładowania się Onetu, wyskakiwania różnego rodzaju reklam i okienek –oj jak ja to uwielbiam, zwróciłem uwagę na pewien news poświęcony popularnemu amerykańskiemu aktorowi. Tytuł tejże informacji jest następujący „Wielka wpadka w programie na żywo! Gwiazdor przeprasza” – ciekawe cóż to się naszemu bohaterowi przytrafiło? Otóż, Tom Hanks w śniadaniowej telewizji użył niecenzuralnego słowa na „f”. No cóż, przeciętny Polak, mający w pamięci np. niewybredne słowa pewnego redaktora TVN (bo stół był niedostatecznie czysty), przeszedłby koło takowej „wpadki” obojętnie. „Wielkie mi rzeczy, wyrwało się aktorowi jedno z niezwykle często powtarzanych (na całym świecie) przekleństw. Co więcej przekleństwo to było cytatem z filmu – stanowi ono pikuś, jeżeli spojrzymy na wypowiadane przez polskich aktorów kwestie…
Ale Stany Zjednoczone Ameryki Północnej to nie Polska ;) Tamtejsze władze (Telewizyjna Rada Rodziców) stwierdziły, że zainteresują się tymże przypadkiem i wyciągną odpowiednie konsekwencje… Tak sobie myślę… u nas takowa instytucja miałaby pełne ręce roboty…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !