- polować na zwierzęta;
- wykorzystywać bogactwa matki natury;
- gromadzić zapasy;
- budować schronienie.
Osoby występujące w dokumencie są święcie przekonane, że dadzą sobie radę na wypadek globalnego zagrożenia. Jednak ja mam pewne wątpliwości… Pomijając kwestie, że apokalipsa oznacza koniec wszelkiego życia… także tego zakamuflowanego w bunkrach, to wątpliwym jest przyjmowanie Falloutowej rzeczywistości. Człowiek do właściwego rozwoju potrzebuje nie tylko pożywienia ale i ruchu, aktywności, kontaktów z innymi ludźmi oraz słońca… Jednocześnie to co dla Ziemi jest chwilą, dla człowieka trwa wiele tysięcy lat… osoby przedstawiane w dokumentach mają „lekkiego fioła” – zresztą trudno być całkowicie normalnym, w sytuacji kiedy cały dom wypełniony jest bronią i pożywieniem… Człowiek często przecenia swoje możliwości i złudnie pokłada nadzieje w dysponowane przez siebie siły. Człowiek jest istotą kruchą… czasem wystarczy się poślizgnąć i uderzyć głową w kamień i po wszystkim… Zresztą trudno jest się przygotować na nieznane – wyobrażenia o apokalipsie kreowane są przez media, jaka będzie ona naprawdę, tego nikt nie wie. Życie to nie gra komputerowa – chociaż Power armor by się przydała;)
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !