Ludzkie odruchy zanikają?
W tłumie jesteśmy ludźmi? Psychologia tłumu jest bardzo ciekawą dyscypliną wiedzy. Chociaż nie wiem czy słowo „dyscyplina” jest w tym miejscu adekwatne. Nie mniej jednak, dotyczy ona bardzo ciekawej materii związanej z zachowaniem człowieka w tłumie. Pierwszy z filmików jest przygotowany przez studentów i obrazuje nam reakcję ludzi na bezdomnego, kradzież oraz tzw. owczy pęd, który został zobrazowany na przykładzie przechodzenia na czerwonym świetle. Sam osobiście postawię odważną tezę, iż powodem braku udzielenia pomocy, czy też zainteresowania się bezdomnym jest fakt, iż jest to osoba przez społeczeństwo stygmatyzowana. Na kradzież reagowano za każdym razem – mniej lub bardziej widocznie. Podejmowano atak parasolką lub chociaż zwracano uwagę na ten fakt. Bezdomny zdawał się być niewidzialnym. Może dzieje się tak dlatego, iż uważamy, że ofiarą kradzieży możemy paść my sami. Łatwiej jest nam sobie wyobrazić, iż wypadł nam portfel i oczekujemy w tym miejscu pomocy osób, który ten fakt zaobserwowały, aniżeli to, że jesteśmy bezdomnymi.
Pomożemy?
Kolejny z nagrań prezentuje osobę, która upada na jednej z ulic. Jest ona czysto ubrana, co dodatkowo powinno zwrócić uwagę społeczeństwa, iż jest to „zwykły” człowiek. Mówię o tym celowo, bo często słyszy się głosy, że strach podejść bo narkoman, pijak lub ciężko powstrzymać odruch wymiotny, kiedy czujemy jego ewentualną aurę zapachową. Dużo osób nie reagowało, przechodziło obok nie zwracając uwagi na osobę siedzącą na ulicy.
Pogotowie? Eeee!
Tyle się mówi na temat pierwszej pomocy. Teoretycznie niemalże każdy potrafi jej udzielić. Teoretycznie. Kolejny z filmów ukazuje, jak wygląda to w praktyce. Przybywa komentatorów. Komentatorów i znawców ludowych jest bardzo wiele. Pomagać… Rozczulił mnie pewien mężczyzna, który z widocznym zaangażowaniem zajął się młodym mężczyzną, a dzwoniąc na pogotowie, pospieszał pracowników.
Problem tłumu
38 świadków nie zareagowali na brutalny gwałt na młodej kobiecie, który zakończył się jej śmiercią. Ponad 40 minut nie starczyło, aby podjąć jakiejkolwiek interwencję. Tzw. efekt widza i rozproszonej odpowiedzialności pojawia się w momencie, kiedy nie jesteśmy sami. Oczekujemy interwencji kogoś innego. Przeprowadzono badania, które wskazały, że w przypadku bycia osamotnionym dużo częściej jesteśmy chętni dokonać pomocy.
Nie trzeba podejmować bohaterskich wyczynów. Nie trzeba stawać do boju z grupą uzbrojonych kiboli. Nie trzeba rzucać się na napakowane osiłki. Wystarczy zadzwonić po odpowiednie służby. Telefon komórkowy ma z nas niemal każdy. Tak trudnym jest zainteresowanie się i zgłoszenie tragicznych wydarzeń? Nikt od nas nie wymaga heroizmu, jego okazanie jest nawet niewskazane. Policja często powtarza, aby nie przemieniać się w bohatera, bo można nie tylko nie pomóc, ale i samemu ucierpieć. Należy mierzyć siły na zamiary. Należy poprawnie reagować!
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !