Traktując psa jak małe dziecko, z jednej strony spełnia się wiele jego zachcianek – w końcu on jest taki słodki: „pańcia posiedzi sobie na ziemi lub zaśnie na kanapie”. Z drugiej strony, nagle wymagamy, aby nas słuchał i wykonywał różnego typu polecenia. Skoro traktujemy psa jako istotę co najmniej równą sobie, a często uprzywilejowaną, to dlaczego ma on wykonywać nasze komendy? Komendy, które najczęściej wydawane są wśród znajomych – w domowym zaciszu piesek robi co chce. Przestaje się spełniać prawdziwe zwierzęce potrzeby – „niniuś nie lubi spacerów bo jest zmęczony… niuniusiowi zimno, trzeba kupić mu wystrzałowy kubraczek… oj niuniusiu rób co chcesz”. Pies potrzebuje wiedzieć jaka jest faktyczna hierarchia w stadzie – rodzinie. Ważnym jest, aby podejmowane wobec niego działania były spójne – mówienie „niedobry pies” przy jednoczesnym głaskaniu nie jest zbyt rozsądnym rozwiązaniem. Pies najwyraźniej w świecie głupieje – tu się go karci, a tutaj nagradza. Raz się od niego wymaga całkowitego posłuszeństwa, a raz pozwala wywalać z łóżka właściciela. Pies powinien mieć własne miejsce – jego nienaruszane terytorium. Z łóżkiem może być taki problem, iż po x czasie, potraktuje je jak swój bastion – swój i tylko swój.
Co ważniejsze nie powinniśmy traktować psa jak istotę myślącą identycznie jak człowiek. Pies jest zwierzęciem i świat pojmuje w zwierzęcych kategoriach. Małe dziecko, wujek, ciocia, kolega, przyjaciółka są postrzegane jako intruz. Ktoś nowy, ktoś, kto inaczej pachnie. Ktoś, kto często wykonuje gwałtowne i niebezpieczne ruchy – ba ktoś, kto krzyczy. Pies stara się bronić swojego terytorium. Podniesiona ręka może okazać się odebrana jako niebezpieczeństwo. Zresztą dochodzi także kwestia zwierzęcej zazdrości – ciekawe zjawisko. Myślę, iż wynika ono z faktu, zbyt dużej ilości poświęcanej czworonogowi uwagi – pies przywykł, iż wszystko się wokół niego kręci…
Pies to naprawdę cudowne stworzenie, ale traktujmy go jak zwierzę, a nie małe dziecko. Pies powinien wiedzieć, co może a czego nie może zrobić – oczywiście to wszystko wymaga czasu i wysiłku. Ważne jest, aby przekaz płynący od właściciela do psa był spójny. Często „demoniczne” psy są tworem nieodpowiedzialnego podejścia do posiadania zwierzęcia – nadmierna czułość, niespójność zachowania, brak czasu, szorstkość i agresja itp. Zwierzę (istota żywa uzależniona od właściciela), to przede wszystkim obowiązek. Piesek nie prosił się do naszego domu. Skoro sami go wzięliśmy, bo „był on taki słodki!”, to miejmy świadomość, iż nasza pociecha urośnie oraz przysporzy nam kilku psikusów. Z naszą pociechą nie można będzie się wszędzie udać i często może stanowić swoistego rodzaju barierę w codziennej aktywności. Należy mieć tego świadomość i nie traktować psa jako interaktywną zabaweczkę, którą po jakimś czasie odkładamy na półkę.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !