Polityka
W rządzie wszyscy kradną! Każdy chce się tyko i wyłącznie nachapać! To banda niekompetentnych… Czemu mamy taką łatwość w rzucaniu oskarżeń wobec osób których często nawet nie znamy? Dlaczego komentujemy i wydajemy osądy nie znając wszystkich szczegółów konkretnych wydarzeń? Dlaczego z taką frywolnością i spontanicznością wypowiadamy się na tematy, bez właściwego merytorycznego przygotowania? Zastanawialiście się kiedyś czemu tak łatwo obrzucamy innych błotem? Czasami nawet zbytnio się nad tym nie skupiając. Sztab ludzi przygotowuje przemówienie. Osoby kompetentne, znawcy tematu itp. Można się nie zgadzać z treścią przemówienia, ale czy naprawdę sami napisalibyśmy coś lepszego? Jesteśmy mądrzejsi od grona ekspertów, którzy pół życia spędzili na studiowaniu i praktykowaniu konkretnej dziedziny wiedzy? Jak łatwo jest rzucić: „nudne to”, „gada głupoty”, „słabe to”, „phi!”, „skończ gościu!”.
Walcz albo zgiń!
W Polsce bezrobocie jest wysokie! No taka jest prawda, przechlapana sytuacja! Po czym wnosisz? Na czym się opierasz? Przeglądasz statystyki? Czytasz fachową literaturę? Analizujesz sytuację w innych krajach? Czemu masz taką pewność swojego zdania? Wszyscy mówią, czyli kto? Rodzina, sąsiedzi, znajomi? Nie uważasz, iż jest to dość nikły wycinek polskiego społeczeństwa? Nie poddasz się? W życiu! Będziesz bronił swojego zdania do śmierci. Nie przyznasz, że może być inne rozwiązanie. Przecież posiadłeś wiedzę absolutną. Każdy argument, każdą myśl, każde spostrzeżenie niezgodne z twoim traktujesz jako atak. Atak na ciebie. On się ze mną nie zgadza – chce mnie upokorzyć. Ona ma inne zdanie – na pewno uważa mnie za głupca. Muszę pokazać, że to ja mam rację – bo przecież mam! Argument? Bo to jest oczywiste! Bo to przecież widać. Bo każdy rozsądny człowiek to zauważy – rozsądny czyli myślący tak jak ja. Warto drapać się i umierać? Warto atakować? A jeśli się mylisz? Jest to w ogóle możliwe?
Ekspert – phi i tak wiem lepiej
Cóż z tego, że wypowiada się ekspert. Cóż z tego, że przez 20 lat wyspecjalizował się w jednej konkretnej dziedzinie. On i tak się myli? Przecież myśli zupełnie inaczej ode mnie. Po co nam zaangażowanie w tym, a nie innym rejonie. I tak wszyscy mają nas za „murzynów”. Wszyscy nas wykorzystują. I tak nic z tego nie mamy? Analizujesz bilans zysków i strat? Masz wgląd do projektów, inwestycji i planów marketingowych oraz rozwojowych? Gratuluje! To w takiej sytuacji, co proponujesz mądry człowieku? Cisza… cisza? Przecież wszystko wiesz. Znasz prawdę absolutną. Koniec ciszy. Obrona stanowiska. Odparcie „ataku”. Kilka ogólnych haseł. Chcesz dyskutować na temat szans powodzenia nowej koncepcji – zapomnij! Chcesz usłyszeć: „nie mam pojęcia”, „mogę się mylić”, „biorę pod uwagę inne scenariusze” hahaha, chyba śnisz. Rozmowa zmienia się w emocjonalną bitwę w okopach. Wysyłamy żołnierzy by szturmowali okopane pozycje – wiadomo, że nie ma to sensu, ale trup pada gęsto…
Tyko krowa nie zmienia poglądów
Dobrze mieć swoje zdanie. Pięknym jest chcieć i umieć je bronić. Jednak… warto oddawać za nie życie? Naprawdę warto uważać, iż posiedliśmy wiedzę absolutną? Traktować wszystkich innych, którzy myślą odmiennie, jako wrogów i głupców? Nie lepiej jest poznać ich argumenty. Poznać! Nie tyko udawać, że się słucha i myśleć jak je obalić. Poznać, spróbować zrozumieć i zestawić z naszymi. Może wykrystalizuje się nowe stanowisko? Może te nowe stanowisko będzie właściwe? Zastanawiałeś się nad tym? Nie jest to lepsze rozwiązanie? Po co… i tak wiem lepiej…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !