Spis treści
Podróży do Meksyku jeszcze nie odbyłam. Na razie zbieram inspiracje. I kasę. Oglądam telenowele: „Destilando Amor” i „Mar de amor”. Obczytuję się też w odpowiedniej literaturze. Ostatnio wydawnictwo Czarne wydało książkę Hugh Thomsona „Tequila oil”. Książka jest świetna. I jak dobrze pasuje do moich planów meksykańskiej podróży. Jej bohater jedzie przez ten kraj, wiadomo, przeżywa przygody (niektóre przeżywa z trudem), cytuje literaturę dotyczącą Meksyku: książki D.H. Lawrence’a, Evelyna Waugh, Aldousa Huxley’a i innych. Autor zamieszcza schematyczną mapkę. Wyrwę sobie tę mapką z książki i powtórzę jego trasę. Tylko, że nie będę spać w samochodzie jak bohater książki (był trochę bardziej odważny niż ja). Mój ulubiony serwis HostelsClub ma lepszą ofertę miejsc, gdzie można wygodnie przenocować. Wygodnie i bezpiecznie. W Meksyku z bezpieczeństwem może być różnie. Kiedy już cała i zdrowa wrócę z podróży nie napiszę książki. Po prostu opowiem wszystko Panu Mundkowi.
Karolina Witoj
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !