10 grudzień 2012

Prędkość życia w korku

Dział: Felietony
Napisał 
Uliczne korki to chyba największe utrapienie kierowców. Bez trudu można sobie wyobrazić sytuację, w której to unieruchomionych jest kilkadziesiąt samochodów. W dzisiejszych czasach, każdy z nas się gdzieś śpieszy. Pośpiech ten po części wynika z naszych planów zawodowych – czas to pieniądz. Często jesteśmy też do niego zobligowani przez innych – goniące terminy, „ukochany” szef itd. Wiele negatywnych emocji ujawnia się już w przypadku, kiedy ktoś przed nami jedzie z niedostateczną prędkością – często jest to prędkość przepisowa;) Nie wspomnę już o rodzących się animozjach podczas oczekiwania na zielone światło lub przejazd pociągu… Ale czy tak naprawdę te kilkadziesiąt sekund, opcjonalnie minut, nas „zbawi”? Nie stajemy się więźniami naszych planów? Warto tak pędzić? Żyjemy, aby pracować, czy pracujemy aby żyć? Na tą i wiele innych pytań wcale nie jest tak łatwo odpowiedzieć…

 

Dla pocieszenia wszystkich, którzy codziennie skazani są na stanie w korkach chciałbym nadmienić, iż niedawno w Rosji powstał „prawdziwy korek”. Na trasie z Moskwy do St. Petersburga utworzył się zator o długości 200km. Powodem powstania tegoż monstrualnego korka było gapiostwo kierowców - któż mógłby przewidzieć, że o tej porze w Rosji będzie śnieg;] Czym jest 10 – 30 minut naszego polskiego korku w porównaniu z tym wielodniowym całkowitym unieruchomieniem?:)

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin