Polska – tajne Guantanamo?
Oczywiście, daleki jestem od dokonywania porównań ewentualnej współpracy Polski z USA do wydarzeń mających miejsce w niesławnym Guantanamo – tortury, nieludzkie traktowanie i masowe naruszanie praw człowieka. Wiezienia CIA miały być ponoć umiejscowione w okolicach Starych Kiejkutów lub Szyman. Oczywiście oficjalnie wszyscy zaprzeczają, iż w ogóle coś takiego istniało. Jednak nie oszukujmy się. Państwo ze względu na rację stanu, nie jest zainteresowane udzielaniem prawdziwych informacji w zakresie dziedzin związanych z bezpieczeństwem.
Co z tym terroryzmem?
T. Hanusek definiuje terroryzm jako: „planowaną, zorganizowaną i zazwyczaj ideologicznie uzasadnianą, a w każdym razie posiadającą polityczne podłoże działalność osób lub grup mającą na celu wymuszenie od władz państwowych, społeczeństwa lub poszczególnych osób – określonych świadczeń, zachowań lub postaw, a realizowaną w przystępnych formach obliczonych na wywołanie szerokiego i maksymalnie zastraszającego rozgłosu w opinii publicznej, oraz z reguły polegającą na zastosowaniu środków fizycznych, które często naruszają dobra osób postronnych, tj. takich, które nie dały wyrazu swemu negatywnemu nastawieniu do aktu terrorystycznego, jego celu lub uzasadnienia, ani nawet do określonej ideologii czy zapatrywań” – piękna definicja… W bardzo dużym skrócie i uproszczeniu, terroryzm można potraktować, jako działania mające na celu wymuszenie czegokolwiek, po przez atak na osoby niezaangażowane w konflikt.
Dlaczego ludzie, najczęściej młodzi i wykształceni, postanawiają wstąpić na ścieżkę gwałtu i przemocy? Skwitowanie całej sytuacji stwierdzeniem typu: „to szaleńcy… szatan ich opętał… nie mają żadnych hamulców moralnych” mało wnosi… Terroryzm jest narzędziem, którym posługują się słabi. Najczęściej jest to krzyk rozpaczy. Oczywiście sam fakt zabijania kogokolwiek w imię jakiegokolwiek dobra nie jest w porządku. Jednak należy także wczuć się w sytuację samych zamachowców. Ludzi sfrustrowanych polityką super mocarstw. Ludzi, którzy chcą normalnie żyć, jednak przeszkadza im w tym poczucie niższości w stosunku do np. obcokrajowców.
Raz, dwa, trzy… terrorystą będziesz TY!
Terrorystą nie staje się z dnia na dzień. Jest to długi proces. Jednocześnie nie każdy go przechodzi pomyślnie. Pomimo powszechnej opinii, terrorysta musi być zrównoważony, cierpliwy i zdeterminowany. Często wiele miesięcy lub lat prowadzi zwykłe życie. Potrafi wtopić się w społeczeństwo. Kiedy nadchodzi odpowiednia chwila… uaktywnia się i dokonuje zamachu – szok. Wariat, furiat nie byłby w stanie pozostawać zdyscyplinowany np. 2 lata w obcym kraju.
Jak walczyć?
Pozostaje jeszcze kwestia dotycząca sposobów walki z terrorystami. Czy należy bezwzględnie ścigać wszystkich podejrzanych o zbrodnicze zamiary? Kiedy należy zatrzymać osobę podejrzaną? Czy bestialstwo zamachów dokonywanych przez terrorystów usprawiedliwia „twardą” walkę z terroryzmem. Czy powinniśmy przestrzegać prawa człowieka w sytuacji kiedy nasi wrogowie tego nie robią? Czy ochrona niewinnych obywateli usprawiedliwia brutalne metody przesłuchań? Te i wiele innych pytań nie są łatwe. Ich trudność wynika w głównej mierze z moralnych dylematów…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !