Jestem wolny! Ach jak cudownie!
Jestem wolny. Mogę iść gdziekolwiek zapragnę. Mogę robić cokolwiek tylko zapragnę! Mogę zostać świętym, mogę stać się seryjny mordercą. Mogę wstać rano do pracy. Mogę do tej pracy nie w stawać, ba mogę nawet nie chcieć pracować. Jesteśmy kowalami własnego losu. Możemy się realizować na milion różnych sposobów. Mogę być wierny, mogę zdradzać wszystko i wszystkich. Mogę być religijny, mogę także „pluć” na te zabobony. Nikt do niczego mnie nie może zmusić? Tutaj zaczynają się schody.
Jestem wolny! Ach, ja zniewolony przez innych…
Ktoś powie… jak to wolny? Musisz pić i jeść. Aby pić i jeść musisz zdobyć pokarm. Aby zdobyć pokarm musisz zdobyć pieniądze. Aby zdobyć pieniądze musisz na nie zapracować. Nie możesz pracować wszędzie gdzie zapragniesz – istnieje wiele ograniczeń. Sukces nie zależy tylko do Ciebie, istnieją ograniczenia prawne, możesz mieć pecha… Nie jesteś przyjacielu wolny. Odczuwasz presje tłumu, presje społeczeństwa, presję rodziny. Postępujesz tak, a nie inaczej bo inni tego od Ciebie wymagają, bo inni tego oczekują. Wolność jest ułudą! Czy na pewno?
Jestem wolny! Ach, sam o sobie decyduje
Ja mówię: Ok. Istnieją ograniczenia. Ok, musimy jeść. Ok, czuje presję. Jednak w dalszym ciągu to ja kieruje swoimi dłońmi i pozostałymi kończynami. Czuje pożądanie, ale to ja decyduje czy mu ulegam, czy też nie. Nie chodzimy nadzy po ulicy… jednak możemy chodzić, nie robimy jednak tego z wielu względów, ale możemy. Rodzić to będzie konkretne konsekwencję, ale mamy wybór. Nawet niewolnik jest wolny – paradoks. Nawet niewolnik ma wybór – być posłuszny, bądź też nie. Oczywiście dokonany przez niego wybór może być mniej lub bardziej opłacalny, ale istnieje. Służ w hańbie lub giń w męczarni. Jednak decydujesz… A czy decydowanie nie jest kwintesencją wolności?
Jestem wolny! Nie chce wybierać…
Wybór… wolność jest przekleństwem człowieka. Czasem trudno jest dokonać wyboru. Najlepiej by ktoś inny dokonał go za nas. Odciążył nas z odpowiedzialności. Najlepiej by znać przyszłe konsekwencje swoich decyzji. Jednak nie ma tak lekko. Nie możemy zrobić projekcji przyszłości. Możemy spekulować jak będzie jednak nigdy nie mamy 100% pewności. Wolność to przekleństwo. Przekleństwo nie wykorzystanych szans. Przekleństwo nietrafnych wyborów. Przekleństwo niepowodzeń. Przekleństwo popełnianych błędów. Przekleństwem niewykorzystanego czasu. Przekleństwem niewłaściwie wykorzystanego czasu. Czasem żałujemy, że jesteśmy wolni. Żałujemy, że mamy mnogość wyboru.
Jestem wolny! Wybieraj i żyj!
Życie to sztuka wyboru. Nie zawsze wybór może okazać się szczęśliwy. Jednak zawsze niesie za sobą pewne konsekwencje. Porażki uczą nas, ubogacają i zmieniają. Niekiedy potrzebny jest szereg porażek aby odnieść sukces. Porażka nie świadczy o nas źle. Świadczy o tym, że jesteśmy wolni. Świadczy o tym, że dokonaliśmy wyboru… no nie wyszło… jednak ciągle żyjemy i wybieramy. Nie raz wydaje się nam, że jeden wybór przekreśla wszystko. Czasem może tak być, jednak nie zawsze. Życie to niekończące się pasmo wyborów od tych najbardziej błahych – co zjeść na śniadanie – do tych decydujących o tym z kim spędzimy resztę życia. Miarą człowieka nie jest ilość osiąganych sukcesów, lecz ilość porażek, po których był on wstanie się zebrać w sobie i podnieść. Powstał i walczy. Nie można bać się żyć! Mówią, że bohater umiera raz, a tchórz po stokroć. Coś chyba w tym jest. Panie i Panowie… Korzystajmy z wolności i nie bójmy się jej. Może nie raz kopnie nas ona w dupę, jednak to my, zawsze my decydujemy co dalej poczniemy. Nawet brak podjęcia jakichkolwiek działań jest jedną z naszych decyzji.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !