Charakterystyczny baryton Marka Lanegana znamy od ponad ćwierćwiecza, między innymi z grunge'owej legendy Screaming Trees, niezapomnianego projektu Mad Season, wspólnych płyt z Isobel Campbell oraz Queens Of The Stone Age, czy duetu The Gutter Twins, stworzonego razem z Gregiem Dullim z The Afghan Whigs. Wspaniały melancholik z okolic Seattle, który od lat za dom ma Los Angeles, stąd i jego fascynacja Clippersami.
W niesamowitym głosie Marka odbijają się wagony wypalonych papierosów do wyżłopanych w hektolitrach butelek whisky. Odbija się cały ból i trud życia, tęsknota, nostalgia. Wszystko, co Lanegan śpiewa od razu do nas przemawia, bo jest to po prostu prawdziwe. On nigdy nie udawał kogoś, kim nie jest. Śpiewa o tym, co doskonale zna z autopsji.
Ktoś kiedyś napisał, że wspaniale byłoby, gdyby kiedyś nagrał płytę z Tomem Waitsem. Faktycznie, takie dwa głosy na jednym albumie, to byłoby coś. Miejmy nadzieję, że kiedyś do takiego projektu dojdzie. Ale najpierw doświadczymy po raz kolejny kunsztu wokalnego Marka i instrumentalnej biegłości towarzyszących mu muzyków. Panowie będą promować album "Phantom Radio" (październik 2014), który promowała nawiązująca klimatem do Joy Division, The Cure, New Order i Kraftwerk piękna piosenka "Floor Of The Ocean". Koncertów Mark Lanegan Band naprawdę nie wypada przegapić.
Koncery Marka Lanegana w Polsce odbędą się 18 lutego w warszawskiej Progresji oraz dzień później w krakowskim klubie Fabryka.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !