Dwie godziny i trzynaście minut. Tyle czasu potrzebował 33-letni rzeszowianin na ustanowienie nowego rekordu Guinnessa. Droga na sam szczyt była dla niego na pewno długa i wyczerpująca. Rowerzysta najpierw pokonał 60 pięter, po czym zjechał windą na parter, by wspiąć się na 91. poziom.
Rowerzysta, który na co dzień jest nauczycielem, po swoim wyczynie powiedział: „To było bez wątpienia najtrudniejsze zadanie w moim życiu, ale też największy sukces.”
Warto wspomnieć, że sportowiec już wcześniej wspinał się na drapacze chmur w różnych państwach, m.in. w Polsce, Austrii, Niemczech, Hiszpanii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Chinach i Australii.
Krystian Herba oczekuje teraz na oficjalny wpis w Księdze Rekordów Guinnessa. Gratulujemy!
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !