2 luty 2015

„Ziarno prawdy” – oderwane od rzeczywistości?

Dział: News
Napisał 
W kinach można podziwiać nowy obraz Borysa Lankosza, w którym to śledzimy śledczą działalność fikcyjnego prokuratora Szackiego. Pojawiły się głosy, iż film jest godnym polecenia kryminałem, lecz mało wspólnego ma z prokuratorską rzeczywistością.

Ziarno prawdy

itvp

 

Ile prawdy jest w "Ziarnie prawdy"? Ciężko rzec, śmiem twierdzić, iż niewiele. Śledztwo, które przedstawione jest w filmie, dotyczy zabójstwa pewnej działaczki społecznej w Sandomierzu – ojciec Mateusz nie pomógł, był na urlopie. Szacki jest dosłownie wszędzie! Natomiast rodowity polski prokurator zazwyczaj wydaje swoje decyzje z za biurka. Można obserwować różne, nietypowe, działania podejmowane przez prokuratora. Nie do pomyślenia jest bowiem, aby ten przesłuchiwał świadków po kawiarniach, domostwach lub kościołach i nie sporządzał żadnych protokołów…

Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż prokurator nie może spotykać się ze świadkami przestępstw np. w ich mieszkaniach… Krytykowanie biegłych, a raczej ich zruganie również jest czynnością, dość dyskusyjną. Wiele, wiele i jeszcze więcej jest smaczków, które spędzają prokuratorom sen z powiek. O ale to jest tylko film. Nie jest to rozprawa doktorska na temat uzdrowienia polskiej prokuratury. Nie jest to film dokumentalny o pracy polskiego prokuratora. Jest to przed wszystkim kryminał, dobry kryminał – tak przynajmniej słyszałem. Książka czeka na przeczytanie, film czeka na obejrzenie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin