Bramy kampusu zostały otwarte punktualnie o godzinie 17:00. Chociaż tłumów o tej porze nie było, a zgromadzonych pod sceną studentów można było policzyć bez problemu, to nadszedł czas na występ zespołu, który rozpoczynał juwenaliowe koncertowanie w kampusie UKW. Na scenie pojawili się muzycy z formacji Neutral Noise, którzy mimo nielicznej publiki dali z siebie wszystko i dali energiczny, rockowy koncert.
Po krótkiej przerwie technicznej na scenie zobaczyć można było szczeciński zespół – Offensywa, który niektórym zapewne znany jest dzięki udziałowi w popularnym talent show – Must be the Music oraz z dwukrotnego występu podczas Przystanku Woodstock. Chociaż pora wczesna i pod sceną jeszcze nie było tłumów, to energia którą na scenę wnieśli muzycy jest wprost nie do opisania. Zespół porwał zgromadzoną pod sceną garstkę ludzi do wspólnej zabawy i dał okazję do wspólnej zabawy nie tylko przy własnych kompozycjach, ale także do wspólnego śpiewania „American Idiot” formacji Green Day. Kto nie pojawił się pod sceną może żałować, bo w moim odczuciu był to najbardziej energiczny występ tego wieczoru – ze sceny można było po prostu odczuć radość z grania za co ogromny szacunek i podziw dla rockersów ze szczecina!
Już przed pojawieniem się na deskach sceny formacji The Analogs było widać, że to jeden z najbardziej wyczekiwanych wykonawców tego dnia. W kampusie UKW pojawiło się już całkiem sporo słuchaczy, a gdy tylko wybrzmiały pierwsze dźwięki, szturmem ruszyli pod scenę, aby wspólnie z punkowcami śpiewać i bawić się. W setliście grupy nie mogło zabraknąć oczywiście przebojów takich, jak chociażby „Era techno”, a także najnowszych utworów zespołu.
Ponad 40 minut trwała przerwa techniczna przed pojawieniem się na scenie kolejnego artysty. Nic jednak dziwnego, bowiem nastąpiła mocna zmiana muzycznego klimatu i po rockowych emocjach nadszedł czas na trochę rymu oraz elektroniczne dźwięki. Kolejnym wykonawcą juwenaliów bydgoskich był bowiem donGURALesko, który przed sceną zgromadził prawdziwe tłumy – bynajmniej nie tylko studentów. Muzyk doskonale wie jak nawiązać interakcję z publiką i zachęcić ludzi do wspólnej zabawy.
Koło północy wybrzmiały pierwsze dźwięki w wykonaniu grupy Jamal. Jak można było się domyślić to właśnie Miodu i spółka zgromadzili pod sceną największą liczbę ludzi, którzy przybyli głównie na występ tego zespołu. Podczas koncertu nie zabrakło oczywiście okazji do usłyszenia największych hitów zespołu, jak chociażby „Peron”, a pozytywna energia płynąca ze sceny udzieliła się wyraźnie wszystkim. Chociaż niektórzy znali Jamala zapewne jedynie z jego radiowych przebojów, to nikt nie powinien poczuć się rozczarowany, a formacja udowodniła, że to właśnie do niej należy ten wieczór.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !