Odbierając nagrodę aktor przyznał, iż czuje się zażenowany własną małością. A czym ta małość, według niego, się objawia? Artysta uważa, że wszystko co w życiu zrobił, zawdzięcza tylko i wyłącznie swoim mistrzom, swoim poprzednikom. Mówi wprost „sam niczego nie wymyśliłem, po prostu kradłem. Całe życie kradłem”.
Odbierając nagrodę wypowiedział się także o samych mistrzu Zygmuncie Huebnerze: „Sądzę, że tajemnicą Zygmunta Huebnera, poza ogromną wiedzą i kulturą osobistą, była umiejętność obiektywizowania własnych uczuć. Działania poprzez kontakt ze swoimi współpracownikami i rzeczywistością. Gdybym mógł trawestować hasło Teatru Powszechnego, powiedziałbym, że głównie uważał, iż teatr powinien dotykać.”
Nagroda nie ma długiej historii, ponieważ w tym roku została przyznana dopiero po raz drugi. Nagradzani są nią aktorzy lub osoby, które uznawane są za działalność teatralną, pozostającą w zgodzie z myślą i pracą Zygmunta Huebnera. A kim był ów człowiek? Przede wszystkim wybitny aktor, reżyser, ale także pedagog i publicysta. Jest on patronem stołecznego Teatru Powszechnego.
Nagroda ma na celu promowanie działalności teatralnej a także wkładanie trudu w przedsięwzięcia teatralne, by ludzi zaznajamiać ze sztuką teatralną, by kształtować i rozpowszechniać życie kulturalne.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !