Tytuł filmu jest jak najbardziej adekwatny. Oglądając produkcję Roberta Luketica rzeczywiście można popaść w paranoje. To świat, w którym samo wyłączenie telefonu nie wystarczy: bohaterowie, by mieć pewność, że nikt ich nie podsłuchuje - za każdym razem wyjmują baterie. To świat, w którym prywatność to pojęcie złudne. To świat, w którym obecnie żyjemy.