Kiedyś praca zdalna była abstrakcją… Traktowano ją jako coś - najwyżej - uzupełniającego. Chciano aby pracownik siedział w biurze, by pracownicy siedzieli w swoich boksach i oddawali się tylko i wyłącznie pracy. Liczono, że tylko w taki sposób można kontrolować ich efektywność iż zaangażowanie. Jednak czy jest to słuszny tok rozumowania?