Minęło bardzo dużo czasu od powstania do wydania materiałów J-23 i Korpusu Dyplomatycznego – co wpłynęło na to, że tak długo to trwało?
Aktywność artystyczna J-23 i Korpusu Dyplomatycznego rozpoczęła się w latach 1981-1982 . Ówczesny bunt społeczny odnalazł odzwierciedlenie w tekstach i muzyce naszych utworów. Koleje losu spowodowały, iż po kilku latach działalności na dolnośląskim terenie muzycznym, drogi nasze się rozeszły. Wyjechałem do Stanów Zjednoczonych i przez kilkanaście lat nie mogłem wrócić do kraju. Każdy z nas zajmował się innymi projektami artystycznymi. W ostatnich latach, po pokonaniu przeszkód związanych ze swobodnym poruszaniem się między Polska a USA, zakiełkował pomysł "odrestaurowania" muzycznej działalności sprzed lat.
Presja naszych przyjaciół i starej załogi punkowej, spowodowała, iż "odgrzebaliśmy" stare nagrania i w prywatnym studio Oskara nagraliśmy materiał.
Co sprawiło, że postanowiłeś wreszcie wydać ten album?
No tak, skoro material został nagrany... Muzyka wydała nam się , mimo uplywu wielu lat, ciągle "na czasie", teksty punkowe wpisują się w realia ówczesnych czasów.... Udało się zainteresować S.P. Records naszym materiałem, wspomogli nas przyjaciele, Kazik Staszewski stal się naszym mentorem. I poszlo....
Czy w ślad za tym krążkiem pójdą też koncerty?
Jest projekt koncertów jesiennych jako support przed Kultem i chwała im za to. Jednak zaznaczam, iż jest to tylko projekt. Jeśli się zdecydujemy na tak wielkie przedsięwzięcie to trzeba się zabrać do roboty już dziś.
Teksty powstawały w czasach reżimu komunistycznego. Jak po latach oceniasz rzeczywistość w Polsce?
W politykę się nie bawię. Na całym świecie jest ten sam syf, natomiast na pewno jest dużo lepiej niż 23 lata temu kiedy Polskie opuściłem.
Czy w obecnych czasach pełnych komercji i tandety punk rock dalej pozostaje buntowniczą, nieograniczoną muzyką?
Myślę, że to muzyka wolna od komercji. Jest to próba zainteresowania ludzi czymś "nieprzekombinowanym", prostym w przekazie. Bunt jest wpisany w realia społeczne, jest twórczy. Zaś ograniczenia wyznaczamy sami....my - społeczeństwo.
Co oznacza J-23? Czy to odniesienie do pseudonimu używanego niekiedy przez Hansa Klossa?
Nazwa J-23 to odnośnik taniego wina, popularnego w latach osiemdziesiątych.
Obecnie wszyscy z przerażeniem patrzą na zdarzenia, które mają miejsce na Ukrainie – jak oceniasz całą zaistniałą tak sytuację?
Jestem przerażony jak większość, pomimo, że mieszkam za górami i morzami. Jest to najgrozniejsza sytuacja od czasow drugiej wojny światowej...
Czy przez te lata milczenia J-23 i Korpusu ciężko było żyć bez muzyki, aktywnego grania?
Dusza artystyczna pozostaje niezmiennie artystyczną. Od wielu lat zajmuję się malowaniem obrazów oraz fotografią. Natomiast moi koledzy ciągle grają na instrumentach, jednak w innych zespołach muzycznych. Pozostajemy ciągle twórczy pomimo upływu wielu lat. Jest jeszcze fajniej, bo dzięki doświadczeniom mamy większą swobodę...
Przez te lata nagromadziły się nowe kompozycje?
W związku z tym, iż mieszkam bardzo daleko, tworzenie muzyki wspólnie stalo się niemożliwie. Na razie pozostajemy przy odtworzeniu tego co wymyśliliśmy wiele lat temu, konstatując, że wcale świat tak bardzo się nie zmienił. Pewne sprawy pozostają aktualne i dziś...
Jest szansa, że za jakiś czas wydana zostanie kolejna płyta?
Wszystko zdarzyć się może, a i materiału mamy jeszcze sporo.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !