Jak wrażenia po koncercie?
Bardzo dobrze, zaje*** się grało. Świetna scena, pora wczesna ale to już siła wyższa. Super zaszczytem było tutaj zagrać.
Jak doszło do tego, że się tutaj pojawiliście?
Zostaliśmy po prostu zaproszeni przez organizatora. Nie ma tutaj większych opowieści. Zostaliśmy zaproszeni i stwierdziliśmy po prostu – tak, zagramy!
Jeden utwór dedykowaliście Jeffowi Hannemanowi (Slayer), jaki wpływ jego twórczość ma na Waszą twórczość?
Ja się wychowałem na Slayerze, Panterze i Sepulturze i to są te trzy zespoły, których głównie słuchałem jeśli chodzi o muzykę metalową. Dla mnie to kompletna ikona. Są oczywiście płyty lepsze i gorsze, ale są takie momenty, w których wymiękam. Śmierć Jeffa Hannemana to koniec pewnej epoki w muzyce i twierdziliśmy, że będzie to miły gest aby upamiętnić jego śmierć.
Płyta ukazała się jakiś czas temu i została bardzo dobrze odebrana. To chyba duży sukces?
Płyta ukazała się ponad rok temu i jako, że promujemy ją sami to troszkę wszystko jest pod górkę momentami i nie mamy czasem szansy żeby to promować tak jak chcemy i docierać tam gdzie chcemy, także taki koncert to dla nas wspaniała okazja żeby pokazać się gdzieś szerzej. Sam odbiór płyty jest bardzo dobry i fajnie, że spodobało się ludziom.
Powstaje powoli nowy album?
Powolutku tak, zbieramy materiał. Tak naprawdę wszystko się przedłuża przez to, że ta promocja jest rozłożona w czasie i teraz dopiero pojawiają się większe występy jak ten na Ursynaliach, czy eliminacje do Przystanku Woodstock. Przez to płyta ma już rok, a jest wziąć dosyć świeża na rynku, sporo osób o niej nie wie i mamy sporo czasu na nową płytę i nie śpieszymy się z nią.
Bierzecie udział w eliminacjach do Przystanku Woodstock. To Wasze największe marzenie? Zagranie na Woodstocku?
Tak, skłamałbym gdybym powiedział, że nie marzy nam się zagranie na takiej scenie, przed taką publiką. Jeśli ktoś mówi, że tak nie jest to najprawdopodobniej kłamie lub nie chce się przyznać. To jeden z największych festiwali na świecie, jeden większych z Europie, więc oczywiście chcemy tam zagrać.
Muzyka to Wasza pasja, jednak czy nie marzy Wam się żeby to było właśnie źródło utrzymania?
Kiedyś myśleliśmy, że uda się to pchnąć jakoś dalej, ale teraz gramy bo po prostu lubimy. Udaje nam się wchodzić na coraz wyższy poziom wykonawczy i staramy się dążyć do profesjonalizmu, ale nie mamy gdzieś z tyłu głowy misji, że musimy rzucić pracę i grać. To taka odskocznia od codzienności.
Jakie plany na najbliższe miesiące, lata?
O latach nawet nie myślimy. Chcemy to pociągnąć jak najdłużej. Planem jest nowa płyta i chcemy oczywiście grać ile się da.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !