Zacznijmy od Twojej muzycznej przyszłości, projektu Nurth. Udzielasz się jeszcze tam. Pytanie brzmi czy jest jeszcze szansa na to, że ten projekt wyda coś nowego?
Ja na pewno od takiej stylistyki cięższej nigdy nie odejdę i są takie plany żeby coś jeszcze wspólnie nagrać, także myślę, że w tym temacie będę mogła jeszcze zaskoczyć swoich fanów.
Jesteś jedną z osób, które udowadniają to, że nie trzeba wygrać programu żeby robić karierę. To chyba spore wyróżnienie i fani doceniają to co robisz?
Zdecydowanie doceniają. Ja też nie traktowałam tego programu jak coś, co muszę wygrać. Wiedziałam, że to jest jedynie narzędzie do tego, co mogę tak naprawdę osiągnąć w przyszłości i jak się okazało wykorzystałam je dobrze.
Ponieważ poszłaś do programu i odeszłaś trochę od cięższych brzmień, odczuwałaś, że fani lub środowisko muzyczne ma jakieś pretensje z tego powodu?
Na początku odczuwałam, że ludzie nie do końca przychylnie patrzyli na moje wcielenia z programu „X-Factor”, które były totalnie inne niż cały mój wcześniejszy wizerunek. Dlatego bałam się coś zmieniać, ale jednocześnie mi się to bardzo podobało. Jestem osobą, która nie lubi się ograniczać i lubię się przebierać, eksperymentować w muzyce, jak i również ze swoim stylem. Mnie kręci wiele rzeczy tak naprawdę skrajnych od siebie. Słucham ostrego metalu, ale słucham też popowych wokalistek, także jestem tak mniej więcej po środku. Jestem rozdarta na dwie strony i żadna z nich nie wygrywa. Lubię zaśpiewać sobie popowy kawałek, jak i mocniejszy metalowy. Po prostu kocham muzykę, kocham śpiewać i to się tak naprawdę liczy niezależnie od danego gatunku. Moje koncerty są rockowe, szczególnie, że teraz wydałam płytę, która jest rockowa, dlatego na pewno nigdy nie zabraknie tej rockowej energii i tego pazura.
No właśnie. Płyta ukazała się niedawno i zebrała bardzo dużo przychylnych opinii. To kolejny krok do przodu?
Tak, to duże wyróżnienie. Tym bardziej dlatego, że zrobiłam tę płytę totalnie po swojemu i jest taka jak dokładnie tego oczekiwałam.
Jakie wcielenia Eweliny Lisowskiej usłyszymy zatem w kolejnych Twoich poczynaniach?
To jest tak naprawdę jedna wielka zagadka. Jestem osobą, która się z dnia na dzień zmienia i lubię próbować różnych rzeczy. Także zapewne będę mogła jeszcze nie raz zaskoczyć zarówno muzycznie, jak i stylistycznie.
W jednym z Twoich klipów pojawił się metalowy muzyk, Filip Sałapa, znany z The Sixpounder. Ostatnio zachęcałaś do głosowania w finale Must Be The Music na Materię – planujesz stworzyć coś wspólnie z którym z muzyków metalowych?
Z jednym członkiem Materii spotkaliśmy się jakiś czas temu na jednym festiwalu, kiedy grał jeszcze z innym zespołem i bardzo się polubiliśmy. Dlatego też tak wspieram chłopaków, bo bardzo podoba mi się to co robią, gdzieś tam się poznaliśmy i tym bardziej są mi bliscy. Filipa znam też od dłuższego czasu, ale raczej nie będzie żadnego tego rodzaju duetu.
Jesteś młodą osobą i osiągnęłaś całkiem sporo. Jakie cele stawiasz sobie na kolejne lata?
Na pewno tworzenie muzyki. To jest coś, co uwielbiam robić i już tak naprawdę zabieram się za tworzenie kolejnego materiału i jak wszystko dobrze pójdzie to w tym roku jeszcze coś wydam. Może nie będzie to pełny album, ale chociaż jakaś EPka.
Kolejna rock’n’rollowa odsłona, czy coś innego?
Nie, na pewno nie będzie to już rockowa płyta. Chciałabym pójść bardziej w elektroniczny klimat, jak chociażby mój utwór „Aeroplan 2”, czy też „Jutra nie będzie”.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !