Nasz kochany PZPN, pomimo odejścia pana Laty, w dalszym ciągu dostarcza nam dużą ilość nowych ciekawostek… Niedawno wypłynęła sprawa kontraktu ze Sportową Akademią Władysława Żmudy. Główne kontrowersje wzbudza jeden z aneksów, w którym to wyznaczono specjalną karę w przypadku zerwania umowy (przez PZPN) . Otóż… jeżeli PZPN postanowiłby zakończyć współpracę, musiałby wypłacić na rzecz wspomnianej Akademii 2,7 miliona złotych (w trzy lata) + dodatkowe 75 tysięcy złotych za każdy miesiąc do końca pierwszego roku! Mając taki kontrakt można by powiedzieć – jest elegancko:) Firma po podpisaniu umowy nie jest zobligowana do utrzymania dostatecznego poziomu autokarów – bo i po co, skoro ma zagwarantowane zyski w razie rozwiązania umowy. Grzegorz Lato skomentował całą sprawę następującymi słowami: „Nie ma żadnej umowy, w ogóle jej nie było. Tyle mam do skomentowania, dziękuję, do widzenia” - jak zwykle uprzejmy;)
Ciekawą wydaje się również sprawa rzekomej łapówki, jaką to wręczono prezesowi, a on początkowo pozostawił ją na swoim stole, a następnie, protokolarnie zabezpieczył w sejfie – ha, ha, ha… W tym miejscu warto również dodać, iż ta sprawa jest zapewne jedną z wielu, które w najbliższym czasie wypłyną na światło dzienne…- oto Polska właśnie! Zbigniew Boniek odziedziczył także sprawę budowy nowej, jakże potrzebnej, siedziby PZPN za ponad 50 mln złotych – ah, taka drobnostka. Co ciekawe, inwestycja ta jest negatywnie oceniana również z punktu widzenia jej ulokowania (słabe połączenie lotnicze). Nie wspomnę już o permanentnym braku środków finansowych dla zdolnych para olimpijczyków…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !