Poważni ludzie w poważnym miejscu
Czy naprawdę tak ma wyglądać miejsce, w którym spotyka się elita polityczna? Czy naprawdę tak wygląda elita polityczna? W pewnym momencie przestało mnie to już śmieszyć. Czuje się zażenowany postepowaniem posłów. Sejm przypomina szkołę. Dosłownie. W ławkach siedzą nicponie i się hihrają. Osoby wybrane przez społeczeństwo, które reprezentują nas… Czy naprawdę, społeczeństwo jest tak prymitywne jak posłowie? Dorośli ludzie a zachowują się jak dzieci w piaskownicy. Oczywistym jest, iż w grupie inaczej się postępuję niż indywidualnie. Jednak to mężowie stanu, powinni zachowywać się jak przystało na polityków, a nie bydło.
Bydło, tak…
Polityka bardzo łatwo obrazić. Powołuje się komisje do spraw etyki… Dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieci w piaskownicy. Naprawdę żal mi jest pewnych osób, i wstyd mi, że tak wygląda elita. Używają oni często wyszukanych słów, które mają podkreślić ich wyższość intelektualna nad oponentem. Jednak cóż z tego, że nauczą się jakiś ciekawych zwrotów, kiedy zachowują się… nieodpowiednio. Kultura osobista? Czasem mam wrażenie, iż tytuł naukowy lub pozycja zajmowana w sejmie nie implikuje taktowego zachowania, tylko wpływa na formę „dopieprzenia” komuś. Polityk zadowolony jest z siebie, kiedy zgnoi kogoś w wyrafinowany sposób – no, tylko pogratulować. Wydaje mi się, iż politycy mają bardzo wiele kompleksów, które mogą wynikać z presji społecznej i medialnej. Może powinno się wykonywać testy psychologiczne, które decydowałyby o dopuszczenia kandydata do startowania w wyborach? Może nie potrafią oni sobie radzić ze stresem. Może potrzebują naszej pomocy…
Kultura
Sejm jest chyba poważnym miejscem. Godło i te sprawy. Wypada w tracie obrad spożywać pokarm? Wypada konsumować, kiedy inni wygłaszają swoje przemówienia. Wypada nie słuchać innych w pracy? Pani profesor a kulturalnie prezentuje się nie ciekawie. Czy szacunek do kolegów nie implikuje pewnych zachowań? Czy posłowie są tak bardzo zapracowani, że nie mają nawet przerwy na posiłek? Możliwe, iż była bardzo głodna. Możliwe, iż burczenie w brzuchu uniemożliwiałaby kolegom skupienie się. Czy w takim razie nie mogła pani profesor wyjść z Sali na 5 minut i zjeść? Tak trudno jest zachować elementarne zasady kultury? Ktoś wygłasza coś, zakładam dla niego i innych ważnego. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy różne słabości. Jednak pewne podstawy, elementarny poziom kultury wypada zachować. I co zrobiła pani profesor? Zamiast przeprosić – błądzić to rzecz ludzka. To wyparzyła z „mordą”. Przepraszam, ale to jest paranoja, to jest chore. Elita narodu. Zaczepianie nie powinno mieć miejsca. Nie powinno być miejsca różne odzywki. Ale pani profesor… nie lepiej przemilczeć, a jeszcze lepiej przeprosić? Nie… lepiej wykluczyć wszystkich innych.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !