Okładka popularnego czasopisma dla mężczyzn, które bywa czytane przez kobiety, jest często obiektem pożądania dla wielu kobiet. O to by „załapać” się na sesję w tymże czasopiśmie marzy wiele kobiet – sława, docenienie piękna, stanie się obiektem pożądana wielu mężczyzn, pieniądze itp.
Nie chcę wypowiadać się, czy bycie „okładkową” dziewczyną Playboya to powód do dumy – różne są opinie i szanuję argumenty obu stron. Ostatnio przeczytałem, że Ola Szwed postanowiła jeszcze raz pozować dla Playboya – no cóż jest dobrze zbudowana, młoda a pieniądze zawsze się przydadzą. Tylko to, co wywołało u mnie wielkie zdziwienie, to oficjalna argumentacja aktorki… Pani Szwed stwierdziła, że uczestniczy w sesji fotograficznej dla swoich dzieci… Ponoć, zdjęcia zostaną zachowane i gdy dzieci dorosną będą mogły zobaczyć jaka mama była piękna. Tylko zastanawiam się co przyjemnego jest w oglądaniu fotografii własnej mamy, które bez wątpienia mają charakter erotyczny. W tym miejscu można powiedzieć – „matka polka”, wszystko dla dzieci. Myślę, że pani Szwed ma wystarczająco dużo różnorakich zdjęć czy filmów, na których widać jaka jest zgrabna i ładna. Zresztą dla swoich dzieci i tak będzie najpiękniejsza z racji tego, że będzie ich matką a nie kandydatką na żonę czy dziewczynę. Takie zdjęcia mogą raczej wpłynąć ujemnie na jej wizerunek w oczach np. zbuntowanych nastolatków, którzy krytykują wszystko i wszystkich – myślę, że mama na okładce czasopisma erotycznego byłaby łakomym kąskiem do skomentowania. „Córko nie będziesz się szlajać po nocy z obcymi chłopakami”. „Taaa mówi to ta, która rozebrała się i pokazała całemu światu i która pewnie…”.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !