Jednocześnie na wielu popularnych portalach możemy przeczytać, iż śnieg i zima nie ustąpią nawet do czerwca – ta akurat! Serwisy informacyjne podają mniej lub bardziej absurdalne wiadomości, które zostały wyssane z palca… Oczywiście pod koniec wiadomości jesteśmy w różnoraki sposób informowani o tym, iż był to prima aprilisowy żart.
Zdaje się, iż Polacy lubią robić psoty swoim znajomym. Jednak czasem są one zdecydowanie zbyt drastyczne… Słyszałem o przypadku, kiedy ojciec chciał zrobić, co tu dużo mówić głupi żart swojemu synowi, który bał się ciemności. Poprosił on więc syna, aby zszedł do piwnicy po przetwory. Jak to często bywa syn automatycznie nie wykonał prośby (magiczne słowo „zaraz”) i zszedł dopiero po pół godziny. Czas ten wystarczał ojcu, aby zarzucić na siebie stare prześcieradło i zakamuflować się w piwnicy. Kiedy syn do niej pospiesznie schodził, ojciec wyskoczył i tak go przestraszył, iż on niewiele myśląc w krzyku chwycił to, co miał pod ręką, a była to siekiera, i zasiekał ducha…
Także moi mili nie wszystkie żarty popłacają… Zastanówmy się jakie konsekwencje może przynieść nasz skrzętnie zaplanowany psikus.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !