W muzyce rockowej, metalowej czy jeszcze ostrzejszej jest cos wyjątkowego. Jest zaklęta pewna energia, pewne pie*dolnięcie, które osobiście uwielbiam. Tu nie ma kontroli. Tu latają meble, gitary, ludzie się od siebie odbijają… czysta, niczym nie skrepowana energia i siła. Często mało poważna, często zakręcona, często tak brutalna, że rodzice zastanawiają się nad egzorcyzmami - synu a ty ejstes satanistom?
Możesz być ułożony, spokojny i cichy większość dnia. Jednak aby nie zwariować, warto przez choćby chwile uwolnić drzemiącego w sobie zwierza. Między innymi do tego służy muzyka. Drzemiące w nas emocje gdzieś trzeba wyładować. Chyba, że chcecie oszaleć? Uwolnij frustrację i wyrzuć ją daleko z siebie! Zmęcz się słuchając muzyką, pozytywnie zmęcz od niekontrolowanych ruchów. Tu nie ma układu choreograficznego. Tutaj robisz co chcesz, to co podpowiada ci muzyka, która wnika do wnętrza twojego ciała. Nie ma wyrafinowania i porządku jest coś twojego, tylko twojego…
Na koniec swieżutkie rolling in the deep
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !