Ogólne wrażenie dotyczące walki uległo zmianie pod koniec szóstej rundy, kiedy to Rosjanin po potężnym lewym sierpowym po raz pierwszy poczuł się zagrożony (po otrzymaniu ciosu przyklęknął na prawe kolano). Cios ten z jednej strony dodał sił Polakowi, a z drugiej zwolnił obroty Rosjaninowi. Następne rundy były już zdecydowanie dla Krzysztofa, który raz za razem wysyłał na deski rywala. Ostatecznie walka skończyła się w ósmej rudzie przez techniczny nokaut.
Takie pojedynki można z radością oglądać! Walka była doskonałą próbą charakteru, którą bezbłędnie przeszedł Polak. Dramaturgia pierwszych rund zmaksymalizowała końcową euforię szczęścia – aż chce się powiedzieć : „Polak to wojownik, który nigdy się nie poddaje i walczy do końca… serce i duch ponad ciało”.
Tak powinien wyglądać boks – pojedynek bokserów (mistrzów swojego fachu – potocznie można powiedzieć, mistrzowie w praniu się po gębach), którzy walczą do końca.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !