Podczas oglądania tego typu przedsięwzięć budzą się we mnie skrajne emocje. Początkowy śmiech przeradza się niestety w płacz… O ile na deskach teatru można podziwiać różnego rodzaju sztukę, tak w sejmie politycy powinni zrzucać aktorskie szaty. Jednak mam wrażenie, iż wielu polityków przez cały rok ćwiczy w sejmie przed wystąpieniem w teatrze…
Poziom politycznej debaty w Polsce zszedł do najniższych poziomów, gdzie albo przyjmuje się maskę „gołąbka pokoju”, albo przybiera się barwy „podżegacza wojennego” – prawdę mówiąc te dwa sformułowania zapadły mi w pamięć, dzięki przyszłemu teściowi – gołąbek pokoju (oczywiście teściu), a podżegacz wojenny to ponoć teściowa ;)
Jednak naprawdę smutnym jest widok pewnej opozycyjnej partii, która za wszystko, w tym złą pogodą, wini partię rządzącą. Z kolei niekończący się optymizm partii rozbrzmiewa jak chichot szaleńca… Polecam wszystkim politykom, aby skupili się ma meritum a nie lansowaniu kolejnej „Sejm-szopki”…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !