Al in the club!

Piszę na temat wydarzeń związanych z naszym polskim podwórkiem, jednak nie sposobów mi nie podzielić się z wami, kilkoma fragmentami pewnego niegdyś bardzo popularnego serialu. Moim zdaniem doskonale oddające charakter i ogólne postrzeganie tego typu przybytków. Czyżby tak nie są postrzegani faceci udający się do tychże klubów? No i kwestia ich małżonek… Chwila radości i długie godziny piekła w domu – ciężki jest żywot faceta.

Wracając do Krakowa

Prowadzone jest śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności oszustwa, którego ofiarą padło pond 20 osób. Łączne straty przekraczają 350 tysięcy złotych, kwota więc znacząca. Policja oraz biegli mają sprawdzać stan techniczny budynku… ciekaw jestem czy asortyment także wezmą pod uwagę. Oczywiście do pracy wysłani będą kompetentni funkcjonariusze, także skupią się oni na rozlokowaniu kamer monitoringu oraz nagrań z feralnych nocy, w których to miało dojść do popełnienia przestępstwa. W sprawie Cocomo jest prowadzonych 50 śledztw, także panowie policjanci mają pełne ręce roboty.

O co chodzi?

Panowie skarżą się, iż zostali wykorzystani! Jak to, samce alfa wykorzystani? No biedaczki zostali naciągnięci na drogie drinki, prywatny striptiz i pewne inne rzeczy, o których nie chcą mówić. Rekordzista miał uszczuplone konto o 98 tysięcy złotych… Biedni panowie, nie mogli się powstrzymać. Biedni panowie zostali oszukani… Całe zamieszanie spowodowało wycofanie się klubu z rynku – a przynajmniej zmiany szyldu.

Można też z różańcem

18 grudnia tego roku odbyła się w Krakowie pikieta, w której to sprzeciwiano się lokalizacji klubów nocnych w centrum miasta – ma to pewnie swoje uzasadnienie. No kluby nie oferują usług niezbędnych do życia (ponoć), a i mają chyba ambiwalentny wpływ na młodzież, dorosłych oraz moralność (jak i filmy czy treści powszechnie i darmowo dostępne w Internecie). Jednakże trudno zabraniać ich powstawania w centrach miast. Na jej zakończenie odmówiono różaniec – no cóż, nigdy nie zrozumiem takich gestów religijnych, które raczej szkodzą niż pomagają. Aczkolwiek każdy ma prawo robić co uważa za słuszne, nikomu krzywdy nie wyrządzono.