Mimo, że wywodzą się ze słownika medycznego, na dobre rozgościły się w mowie potocznej. W codziennym życiu mamy więc za dużo kortyzolu lub potrzebujemy więcej adrenaliny. Twierdzimy, że z nowo poznanego mężczyzny wręcz kipi testosteron, a po czekoladę sięgamy tylko dlatego, że brakuje nam serotoniny. W przypadku kobiet hormony częściej figurują w kontekście żartobliwym, a nawet ironicznym. Hormonalna burza, buzowanie hormonów oraz inne, przypisywane nam zjawiska, zwykle traktowane są z przymrużeniem oka – uważane za wymówkę raczej abstrakcyjną. Pora więc spojrzeć na nie – szeroko otwartymi oczami. Bo hormony i ich działanie to zjawiska jak najbardziej realne, a ich wpływ na organizm i codzienne życie – wyjątkowo rzeczywisty.
Kobiece hormony
Hormonami nazywamy związki chemiczne, wytwarzane w głównej mierze przez gruczoły dokrewne oraz tkanki układu hormonalnego. Wbrew pozorom – nie istnieją wyłącznie po to, by utrudnić nam życie - są odpowiedzialne za właściwe funkcjonowanie wielu narządów, co pozwala utrzymać organizm w stanie równowagi. Niektóre mają działanie silne pobudzające, inne wręcz przeciwnie – hamujące procesy zachodzące w organizmie.
Choć kojarzone głównie z kobietami, większość hormonów jest wytwarzana zarówno przez organizm kobiecy, jak i męski – tych typowo kobiecych jest jedynie kilka. - Jednemu trzeba jednak przyznać rację – zauważają twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię”(www.kobiecosc.info).
- Organizm kobiecy w większym stopniu niż męski jest uzależniony od gospodarki hormonalnej – jest bardziej wrażliwy i silniej reaguje na wahania poziomu hormonów. Jako, że są one ze sobą silnie powiązane, jakakolwiek zmiana w tym zakresie oddziałuje zarówno na nasze samopoczucie, jak i wygląd. A poziom ich się zmienia – w zależności od momentu cyklu oraz etapu życia.
Kobieta zmienną jest? Hormonalnie!
Ten utarty slogan używany jest raczej w kontekście negatywnym czy chociażby ironicznym. Ma służyć podkreśleniu kobiecej chwiejności emocjonalnej - tego, że po kobiecie trudno się czegokolwiek spodziewać, trudno ją „wyczuć” i zrozumieć. Słysząc go, często się więc obruszamy, podczas gdy w istocie – jest on jak najbardziej prawdziwy! - Co warto podkreślić – zauważają twórcy kampanii - Takie „dziwne”, zmienne nastroje są dowodem prawidłowego działania naszego organizmu, a to znaczy, że są zupełnie naturalne. To raczej ich brak powinien niepokoić!
Źródła zmienności kobiecych nastrojów - trudności w opanowaniu emocji, zwiększonej skłonności do płaczu czy śmiechu upatruje się głównie w estrogenach, czyli żeńskich hormonach płciowych. Pod pojęciem tym kryje się w istocie grupa hormonów, wśród których znajdziemy m.in. estradiol, estron oraz estriol. Są one odpowiedzialne za kształtowanie żeńskich narządów płciowych oraz piersi, budowę ciała i typ owłosienia, kształtowanie się popędu płciowego, a także – co już zostało wspomniane – psychiki, co w prostej niemalże linii przekłada się na nasz codzienny nastrój.
Hormonalne zawirowania
Estrogeny produkowane są głównie w jajnikach, a ich stężenie zmienia się, w zależności od momentu cyklu: od pierwszego dnia aż do owulacji rośnie, po czym spada, osiągając najniższą wartość przed okresem. Do momentu owulacji zwykle więc nie narzekamy na swoje samopoczucie i jesteśmy dla siebie atrakcyjne. Apogeum zadowolenia z siebie osiągamy w okolicach jajeczkowania – tryskamy wówczas energią i jesteśmy wyjątkowo promienne. Trudno się dziwić, bo estrogeny mają też wpływ na produkcję kwasu hialuronowego oraz kolagenu, a to sprawia, że dodatnio oddziałują na cerę, skórę i włosy - wyglądamy więc w tym czasie wyjątkowo korzystnie. Dorzucając do tego fakt, że podnoszą libido i uwrażliwiają na zapachy - szczególnie męskie feromony, mamy wówczas wyjątkową ochotę na seks.
Po owulacji poziom estrogenów spada, a to oznacza, że skóra traci blask, a libido się obniża - czy to dziwne, że w tym czasie także nasz nastrój się pogarsza? Im bliżej miesiączki tym gorzej, bo w organizmie – na skutek wspomnianych wahań hormonalnych zachodzą uciążliwe zmiany: wzrasta poziom wody, co powoduje wrażenie opuchnięcia, pojawia się tkliwość i bolesność piersi, a drażliwość, płaczliwość i ogólne pogorszenie samopoczucia są tego naturalną konsekwencją. Spada też nasza odporność na stres, więc nastrój jest wyjątkowo nieprzewidywalny - od poczucia rezygnacji, melancholii, poprzez irytację, aż po nieuzasadnione wybuchy płaczu i histerii. Na szczęście, w momencie gdy pojawia się miesiączka, cykl startuje od nowa – po kilku dniach znikają uciążliwe dolegliwości, a wygląd i samopoczucie wracają do normy.
Zmienna znaczy zdrowa!
Utarty slogan: Kobieta zmienną jest warto więc zacząć traktować jak komplement. Zmienna – znaczy bowiem zdrowa i funkcjonująca zgodnie z prawami natury. - Zgodnie z założeniem o kobiecej zmienności, także i my od czasu do czasu zmieniamy się dla kobiet – informują twórcy serwisu www.kobiecosc.info. Od momentu powstania, serwis dedykowany kampanii poświęcony jest kobiecej intymności: zawiera mnóstwo wskazówek dotyczących zdrowia i życia intymnego. Jako że jednak: – Intymność oddziałuje silnie na wszystkie inne aspekty życia, postanowiliśmy poszerzyć tematykę serwisu także o inne działy. Oprócz porad w kwestii zdrowia intymnego, w serwisie znajdziemy więc obecnie aktualności i inspiracje z działu Lifestyle - wskazówki modowe i urodowe oraz znacznie więcej porad w zakresie relacji partnerskich.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !