Spis treści
Warto, czy nie warto?
Na zadane powyżej pytanie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony można by rzec: „Po co nam te studia? Przecież i tak ludzie dostają pracę po znajomości. Papierek nie świadczy o posiadanych umiejętnościach. Na studiach uczą nas rzeczy niepotrzebnych. Często najlepiej jest ściągać, aniżeli przyswajać wiedzę”. Jednak to ile „wyciągniemy” ze studiów zależy tylko od nas. Nikt na siłę nie będzie nam wpajał wiedzy. Nikt nie zmusi nas do szlifowania umiejętności. Studia to nie podstawówka – na wykłady nie musisz chodzić (teoretycznie), ważne, aby zdać egzamin. Ale czy one faktycznie coś nam dają? Coraz więcej osób ma wyższe wykształcenie. Posiadanie magistra staje się standardem. Ludzie studiują po dwa kierunki jednocześnie. Jednak jaka to jakość – studiując dwa kierunki i pracując. Nie można być mistrzem w takiej sytuacji. A magister to przecież tytuł mistrza w danej dziedzinie.
Jak nie wiedza to co?
Wszędzie się trąbi, iż najważniejsze są praktyki – doświadczenie. Student XXI wieku powinien w ogóle nie spać i cały swój czas poświęcać na studiowanie i pracę. Pomijam fakt, iż często trzeba prosić się o możliwość bezpłatnego wyzysku… No ale wszystko w imię wyższego dobra – doświadczenia. Doświadczenia w zaparzaniu kawy, segregowaniu dokumentów, mycia podłogi, czyszczenia samochodów lub robienia porządku w dokumentach. Jednym słowem do wykonywania najczarniejszej, ale mało ambitnej pracy. Jaki w tym sens?
Coś pozytywnego?
Jednak studia to nie tylko sucha wiedza i durne praktyki. Na studiach uczymy się egzystowania z rówieśnikami. Radzenia sobie w różnych, często nietypowych sytuacjach. Te i inne umiejętności są naprawdę przydatne w dalszym życiu. Myślę, iż warto się pomęczyć kilka lat, aby uzyskać papierek oraz owe umiejętności :)
Sam kierunek studiów wydaje się w mojej ocenie mniej ważny. Nie jestem zwolennikiem gloryfikowania jednych kierunków kosztem drugich. Każdy typ przyswajanej wiedzy wymaga od jej adresatów pewnych umiejętności i wysiłku. Miandolenia na temat pracy oraz dopasowania studiów do rynku też jest według mnie bez sensu. Rynek się dynamicznie zmienia – studia niekoniecznie. W końcowej ocenie liczy się człowiek, jego umiejętności, wiedza i aspiracje. Kierunek studiów nie jest czynnikiem przeważającym. Ale oczywiście mogę się mylić – to tylko moje prywatne zdanie. W końcowym rezultacie nawet na studiach nie wiemy jak się potoczy dalsze nasze życie. Nie wiemy czy będzie nam dane pracować w „zawodzie” czy będziemy robić zupełnie coś innego.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !