Górnik – zawód szczególny

Badania CBOS z 2009 roku, wskazują że blisko 78% Polaków ma znaczny szacunek wobec górników. Wówczas obok nauczycieli akademickich i strażaków, byli oni najbardziej poważną grupą zawodową w Polsce. W 2013 roku, górników wyprzedzili wykwalifikowanie robotnicy – co jest dość zaskakującym.

Standardowo na samym dole znajdują się takie zawodowy jak: polityk, minister, radny, działacz partyjny (totalne dno) ksiądz czy urzędnik – ale to nas nie dziwi.

Zarobki…

Tutaj panuje istna wojna. Operuje się wieloma kwotami, często kwoty te się wzajemnie wykluczają. Ja załączę kilka propozycji zarobków. Czemu propozycji? Nie mam pojęcia na ile są wiarygodne dane, które przedstawiam. Wiarygodnym jest dla mnie widok pieniędzy, jakie górnik otrzymuje „do ręki” wraz z wszystkimi dodatkami. Nie chce bawić się w kombinowanie i zaglądanie ludziom pod pierzyny. Denerwuje mnie jednak tak wielka dysproporcja w podawanych liczbach. Chciałbym dowiedzieć się z czego ona wynika i jaka jest prawda.

Filip Chajzer, na swoim fb opublikował poniższe zestawienie średnich zarobków górników w 2012 roku. Należy przyznać, iż kwoty nie są małe. Szczególnie jeśli porównany to z naszymi zarobkami, czy też przeciętnym wynagrodzeniem. Dziennikarz wyraził także swoje zdanie na temat górnictwa i całej obecnej sytuacji.

W tym miejscu pragnę powołać się na kolejne dane, które publikowane są na osobnym profilu, również na fb. Społeczność „tyle zarabia górnik, konie kłamstw” podaje:

KWK "Bielszowice" staż pracy - 23 lata, oddział szybowy, starszy ślusarz. Listopad 2014

4 lata pracy elektromonter pod ziemia 3 święta wyplata za listopad kwk bobrek-centrum

kwk jankowice staż 7 lat, dział maszynowy 3 soboty

I co? Wiele różnych kwot? Na fb jest dużo, dużo więcej różnego typu zdjęć i kwitów. Jednak i one nie uwzględniają barburek oraz innych przywilejów. Także w pełni nie odzwierciedlają wypłatę, jaką otrzymują górnicy. Dodam także, iż w wypłatach są uwzględnione pożyczki...

Okiem górnika – gazety związkowe

Zapoznałem się także z kilkoma artykułami umieszczanymi na stronach związkowych. Oczywiście wszystkie są pisane w negatywnym i krytykującym tonie. Górnicy czują się oszukani. Górnicy są wściekli, a górnicy charakternymi ludźmi są. Ogólnie rzecz ujmując ludzie ze Śląska są charakterni i czasem ciężko z nimi współpracować, chociaż wydaje mi się, że honorowe i robotne to chopy. Ślązacy są przede wszystkim szczerzy. Nie lubię generalizować, ale choćby z własnego doświadczenia wiem, że Ślązak powie to co leży mu na wątrobie, brutalnie i wprost - nie ma sentymentów. Facet z facetem rozmawia szorstko. Temperamentu górnikom nie brakuje. Czasem tego nie przemyśli, co nie zmienia faktu, że mówi szczerze, tak jak uważa. Rozwścieczony górnik, jest wstanie zrobić coś, czego będzie żałować do końca życia… Zresztą widać, że jest to mocno trzymająca się grupa.

Związkowcy mobilizują górników. Wskazują, iż nie można ufać rządowi. Dziś zamykamy 4 kopalnie a jutro zamkniemy 5 czy 6. Nikt nie może czuć się bezpieczny i problem dotyczy całej branży – niewątpliwie mają rację.

Wierzysz w obietnice, że w Nowej Spółce wszystko wróci do normy? Liczysz, że zachowasz swoje uprawnienia i wynagrodzenie? To pamiętaj, że w rządowym programie nie ma ani słowa o gwarancjach Zachowania dotychczasowych warunków pracy i płacy. Dlaczego? Bo wasze zarobki mają zostać obcięte. Mogą być niższe nawet o 25 proc. – Biuletyn informacyjny Błyskawica, styczeń 2015, http://www.solidarnoscgornicza.org.pl/images/blyskawica/b_1_2015.pdf

 Z kolei w „Bum” (inny biuletyn), można przeczytać:

Czy wiesz, że? Rocznie z polskich kopalń rząd drenuje ponad 7 mld zł. W latach 2003-2013. Górnictwo wpłaciło do budżetu państwa aż 100 mld zł! W sumie w ciągu ostatnich 25 lat górnictwo odprowadziło do budżetu państwa około 200 mld zł. W tym samym czasie do górnictwa wpłynęło 38 mld zł publicznych pieniędzy. Więc kto do kogo dopłaca!? Górnictwo to najbardziej obciążona podatkami branża w polskiej gospodarce. Spółki węglowe płacą23 różne podatki  i inne opłaty o charakterze podatkowym. Z tego aż 9 obciążeń dotyczy wyłącznie branży wydobywczej. Górnictwo w Polsce jest obłożone najwyższym podatkiem VAT spośród wszystkich krajów w Europie i na świecie, gdzie jeszcze wydobywa się węgiel. U nas stawka VAT dla górnictwa to 23 proc., Czechach i Hiszpanii jest to 21 proc., w Wielkiej Brytanii 20 proc., w Niemczech 19 proc., w Rosji 15 proc., a w Australii tylko 14 proc! Politycy opowiadają o wolnym rynku i o tym, że Państwo nie może mieszać się do gospodarki. To bzdura. U nas politycy drenują górnictwo i chcą zamykać kopalnie, reszta świata inwestuje w swój przemysł wydobywczy. Najpotężniejsze gospodarki świata dotują wydobywanie paliw kopalnych w swoich krajach kwotą 88 mld dolarów rocznie. To prawie 320 mld zł - Bum, http://www.solidarnoscgornicza.org.pl/images/pdf/bum_2015.pdf

Cóż począć?

Rozumiem tragedie rodzin górników. Rozumiem, że ciężko jest stracić dobrze płatną, a i ciężką pracę. Jednak popatrzmy obiektywnie. Kto za nami zapłacze? Kto powalczy jak nas wyrzucą z pracy? Wyjdę na ulicę bo mnie wyrzucą z pracy? Smutnym jest to, jednak to wolny rynek. Odrzućmy wynagrodzenie. Nie ważne czy górnik zarabia 10zł czy 100zł na godzinę. Problem tkwi w rentowności zakładów. Kopalnie nie mogą być utrzymywane sztucznie. I zrozumiejcie mnie teraz dobrze. Nie ważne, czy węgiel się nie opłaca wydobywać, nie ważne czy zarobki wygórowane – ważne aby sprawić by były rentowne. Nie skupiajmy się na tym, że jedna strona mówi nie rentowne, a druga rentowne gdyby tylko… To jest bez sensu. Doskonałym przykładem dobrego działania jest kopalnia Silesia. Górnicy zrzucili się na plan restrukturyzacji. Wzięli sprawy w swoje ręce. Czesi kupili kopalnie i się opłaca. Czesi kupili i górnicy zadowoleni – 14 otrzymywana tylko wówczas, kiedy jest zysk, czy nie jest to zdrowym podejściem?

Ja zauważam także problem kopalni nie tylko w przekrętach ale i związkach zawodowych. Jest ich bardzo wiele, wujek wypisał się z większości, stwierdził, że tylko kasę ciągną - średnio się interesują górnikiem. Związkowcy walczą o swoje tyłki. Ich determinacja nie wynika z troski o górnika. Doskonale wiedzą, że w prywatnych firmach nie będzie dostawania pieniędzy za imprezowanie z kolegami ze związków. Pieniądze otrzymują oni także nie małe – ciepła, bezpieczna i milutka fucha. Jednocześnie teraz czują się ważni, niczym generałowie mają swoich żołnierzy, tylko generałów życie pojedynczych żołnierzy zazwyczaj mało obchodzi…

Przemysław Wipler – ponoć dobrze prawi

Ciekawa wypowiedz. Dziwnym jest słuchać coś co ma sens… dziwnym jest to słuchać w sejmie…

Teoria ta, jak i wypowiedź, że : „wielu z tych tutaj obecnych (polityków) nie chciało by się zamienić”. Dodatkowo wskazano, że problem nie powstał wczoraj ale wiele, wiele lat temu. Naprawdę mądrze i spokojnie mówi (jak na ówczesne zwyczaje polityczne). Podaje racjonalne argumenty. Nawet nie chcę komentować – sami wyciągnijcie wnioski. Myślę, iż warto posłuchać polityka. Jest to dobrym zakończeniem i podsumowaniem.

Już na sam koniec dodam jeszcze, iż ja jestem z tego pokolenia, które nie rozumie kurczowego trzymania biznesu w rękach państwa (bo to ma być POLSKIE). Chociaż energetyka jest strategiczną sferą i tutaj sparwa wygląda z punktu bezpieczeństwa inaczej. Często przy górnikach wspomina się o stoczni, o wyprzedawaniu majątku. Jeśli Polak nie umie sam zarządzać i jest zainteresowany tylko kradzieżą i rabunkiem, może jedynym wyjściem jest sprzedaż... Skoro nie potrafimy rządzić, niech rządzi ktoś inny – smutne, ale prawdziwe.