Jednakże dziś z zadowoleniem można oglądać popisy polskiej reprezentacji. Jedną z chyba najbardziej barwnych postaci jest Piotr Żyła. Wiele z jego krótkich wywiadów wtargnęły szturmem do Internetu. Posługuje się on bardzo prostym, szczerym, otwartym i zrozumiałym językiem. Myślę, iż jego siła tkwi w tym, że mnóstwo Polaków może się z nim identyfikować albo uważać za nieco lepszych – bardziej ogarniętych i obytych. Bez wątpienia kilkokrotnie mówił on to, co mu ślina na język przyniesie – no i bardzo dobrze, w końcu mamy do czniania ze sportem i emocjami a nie debatami politycznymi, które z resztą prowadzone są na wszystkim nam znanym poziomie. Jego głównym zadaniem jest oddawanie równych i długich skoków.
Zresztą, kto chciałby słuchać wypowiedzi z serii: „po dokonaniu stosownych obliczeń oraz rzetelnie przeprowadzonym treningu swoje umiejętności oceniam dobrze. Oczywiście zawsze mógłbym zaprezentować swoją osobę lepiej i bleblebleble” przez 15 minut… A tak wypowiedź o np. flaszce dla Morgensterna za zwrócenie uwagi sędziom weszła już do historii – ba nawet całej skrzynce flaszek („wszyscy mówią, że jestem specjalistą od tego”).
Piotr nikogo nie udaje i jest sobą – niech tak pozostanie jak najdłużej.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !