Pokazywane Nam często drewniane baraki wzbudzają współczucie. Jednak nie wspomina się, iż domy są budowane na ziemi niczyjej… Materiał na dom jest ogólnodostępny – wystarczy trochę pracy. U Nas należy zaciągnąć 30 letni kredyt… Natomiast w biednej dzielnicy domy nie są z punktu widzenia europejczyków okazałe. Jednak nikomu tam na tym nie zależy – jak się rozwali, to sobie wybudują nowy, proste! Szkoda tylko, iż u nas na taki luksus jak dom należy tyle poświęcić…
Także często bieda jest demonizowana z punktu widzenia europejskiego. Przy ocenie poziomu życia innych nacji należy więc zwrócić uwagę na miejscowe realia – o czym się często zapomina. W brazylijskiej biednej dzielnicy nie jest ani brudno ani śmierdząco (w tym miejscu musimy uwierzyć na słowo reporterowi), jednak nagrany materiał zdaje się to potwierdzać.
Mówi się także, iż w takich dzielnicach jest bardzo niebezpiecznie – jest, ale dla obcych (nieznany, nieumiejący się zachować, nieznający ludzi, prowokujący, inny – jak jest z przewodnikiem/miejscowym problem znika) oraz osób przebywających w szemranym towarzystwie. Zgadzam się z Cejrowskim, iż liczba cwaniaków i świń w mieście i dzielnicy biedy jest podobna. Tyle, że tam cwaniak chodzi z nożem, a u Nas się ładnie uśmiecha w garniturze…
A perełką na koniec jest lecący w Brazylii Kevin sam w domu 2 ;) – i święta jakby bliżej!
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !