18 wrzesień 2013

Czego to ludzie nie wymyślą!

Dział: Felietony
Napisał 
Od niedawna na jednej słonecznej stacji telewizyjnej emitowany jest nowy program pt. „Czyja wina”. Początkowo nie wzbudzał on mojego większego zainteresowana. Aczkolwiek pewnego pięknego poranka, los zechciał, abym na niego natrafił.

 

Słoneczkowa wersja Anny Marii…

Zapoznając się z kilkoma odcinkami Anny Marii… byłem zdecydowanie zniesmaczony tego typu programami – paradokumentowymi… Moim zdaniem wyrządzają one więcej szkody, aniżeli pożytku. Jest to szczególnie widoczne w sytuacji, kiedy telewidz jest przekonany, iż są one w pełni autentyczne – a zdecydowanie takie nie są… Jak już wcześniej wspomniałem, przyszło mi zapoznać się z jednym odcinkiem programu „Czyja wina”. Treść tejże rozprawy była na tyle ciekawa i absurdalna, iż przykuła moją uwagę.

 

Na zdrową skórę, włosy i paznokcie…

Przedmiotem sprawy było zatrucie powoda… Powód zatruł się psią karmą… Pozwana prowadzi mały sklepik (melinkę), w którym raczyła miłych panów napojami alkoholowymi. Jednakże ich żony skarżyły się, iż ukochani mężczyźni wracają bez wypłaty lub/i całkowicie popsuci. Pozwana postanowiła więc, iż do piwa będzie dodawać pakuneczki z chrupkami. Panom bardzo spodobał się ten pomysł i nikt się nie zorientował, iż jest to psia karma – karma dołączona w zestawie świątecznym ;D Pozwana rozpoczęła kampanię promocyjną wybranej przez siebie karmy, gdyż jak sama wskazała, cechują ją same zalety m.in.: fakt, iż jest bez konserwantów i z samych naturalnych składników. Dodała także, iż odkąd ją regularnie spożywa to zauważyła, iż poprawiła się kondycja jej włosów.

 

Jaki werdykt?

Sędzia ostatecznie po zapoznaniu się z opiniami weterynarza ustanowił, iż w 70% wygrała Pozwana, gdyż karma faktycznie nie jest szkodliwa – sama z radością podczas procesu się nią zajadała. Natomiast pozostałe 30% przypada dla Powoda, który powinien być poinformowany, iż spożywa psią karmę – ponoć miał o tym wiedzieć, bo pomagał rozładowywać jej dostawy. Procenty dotyczą kosztów postępowania sądowego. Dodatkowo Pozwana miała w sumie przekazać 3 600 zł odszkodowanie i 1000 zł zadośćuczynienia dla Powoda.

 

Rozprawa, rozprawą ale sam fakt afery z psią karmą jest lekko dziwny. Aż strach pomyśleć, jakie kolejne problemy będą poruszane w tymże programie. Jednak wydaje się, iż głupota ma w sobie coś magnetyzującego.

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin