Pierwszą komunię coraz częściej można porównać do ślubu i wesela. I mam tutaj na myśli ubiór dzieci przystępujących do komunii jak i późniejszy poczęstunek gości przybyłych na tę specjalną okazję. Księża już od wielu lat nawołują, aby potraktować to święto, jako wydarzenie religijne, bo to jest najważniejsze w tym dniu, jednak wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, iż bez dobrego poczęstunku i drogich prezentów się nie obejdzie. Niestety rodzicu płać i płacz!
Uroczysty obiad
Czasy, w których przyjmowało się gości w domu z okazji pierwszej komunii naszej latorośli minęły bezpowrotnie. Dziś rodzice wybierają lokale lub restauracje, gdzie na ten specjalny i uroczysty dzień przygotowuje się specjalną oprawę. Za taką przyjemność i luksus płacą oni 100 – 160 zł za osobę. Zależy też jak dużą rodzinę mamy i ile osób wypada zaprosić, problem staje się większy w momencie, gdy takich gości jest 50 lub nawet i więcej. Dodatkowo musimy we własnym zakresie dokupić tort i niektóre dodatki. Wtedy to już nie jest przyjęcie, to jest raczej skromne wesele.
Ubranie dla dziecka
Od lat pierwsza komunia kojarzyła się raczej z rewią mody dziecięcej. Mamy stawały na głowie by to właśnie ich dziecko w tym jakże uroczystym dniu wyglądało najlepiej. Dziewczynki przystępowały do komunii ubrane jak do ślubu mając na sobie wymyślne suknie, buty na obcasach, a czasem i weloniki na głowie. Do tego obowiązkowo fryzjer i kosmetyczka. No szczyt głupoty! Chłopcy w tej materii jednak ubierani byli bardziej klasycznie, w garnitur, muszkę i lakierki. Na szczęście od ładnych paru lat udało znieść się ten zwyczaj i w wielu parafiach wprowadzono jednolite stroje, czyli alby. Są to proste szaty, bez żadnych przyozdobień, dzieci wyglądają równo, nie ma w tym wypadku lepszych i gorszych, każdy wygląda tak samo w tym dniu. Koszt takiego stroju to ok. 200 zł.
Gość też płaci
Pierwsza komunia to wydatek także dla gości. Zaproszony na takie przyjęcie powinien pojawić się z prezentem. I to nie byle jakim prezentem. Pamiętam, kiedy sam przystępowałem do pierwszej komunii świętej największym prezentem był rower. Dostałem jeszcze zegarek. Prezenty były dla mnie bardzo cenne. A dziś dając dziecku zegarek na pierwszą komunię czy rower? Jak można dać taki skromny prezent? Dziś zamiast rowerów kupuje się komputery, a w miejsce zegarków smartfony. Modne jest też kupowanie quadów. A jak nie dajemy prezentu rzeczowego, to dajemy kopertę, a w kopercie też pojawiają się niezłe sumki. Najczęściej jest to od 500 do 1000 zł. Jednak zdarzają się przypadki, że pieniążków w takiej kopertce jest znacznie więcej. Pytanie tylko, po co? Po co dawać dziecku aż tyle pieniędzy? Czy jest ono w stanie w tym wielu rozsądnie zadysponować taką kwotą pieniędzy? Ja sądzę, że nie.
A czy sami pamiętacie, co dostaliście na pierwszą komunię? Z jakich prezentów się cieszyliście? A może w tym roku wybieracie się na jakąś uroczystość komunijną? Wiecie, jaki prezent sprawicie dziecku w tym dniu? Z czego to dziecko będzie się cieszyć?
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !