28 styczeń 2014

'Hobbit.Pustkowie Smauga'

Dział: Film
Napisał 
Jako fan przygód rozgrywających się w bajecznym Śródziemiu, film „Hobbit. Pustkowie Smauga” był obowiązkową pozycją, którą po prostu musiałem zobaczyć. Nie było innej możliwości! Ocena filmu może nie być obiektywna, gdyż jestem fanem tolkienowskich klimatów – lubuje się w takowej stylistyce. Cała seria Władcy Pierścieni była czymś wartym odnotowania w moim życiu. Naprawdę niemal oszalałem na tym punkcie. Ciekawym było, iż filmy trwające wiele godzin mijały w mgnieniu oka – mogłem je również obejrzeć ponownie. Podobnie było w przypadku drugiej części Hobbita. Chociaż mam dziwne wrażenie, iż z krótkiej powieści tworzona jest wielka epopeja. Książkę czytałem w gimnazjum jako dodatkową lekturę – po raz pierwszy z przyjemnością przeczytałem szkolną lekturę. Świat stworzony przez Tolkiena potrafi urzec i pochłonąć bez reszty. Aczkolwiek jestem świadom, iż nie każdemu te klimaty muszą przypaść do gustu. Dla mnie świat przepełniony orkami, goblinami, elfami, krasnoludami i innymi bestiami jest wyjątkowy. Uniwersum stworzone przez Tolkiena jest niezwykle kompletne i imponujące.

 

Wracając do samego filmu… Druga odsłona Hobbita naszpikowana jest widowiskowymi efektami specjalnymi. Sceny walk są niezwykle dynamiczne – szczególnie te z udziałem Legolasa – chłopak wymiata. Oczywiście głównym bohaterem i atrakcją tejże części był tytułowy Smaug. Smok stworzony w perfekcyjny sposób – nie jak ten nasz… wiedźmiński…. Ten szaleńczy błysk w gadzim oku do mnie bardzo przemawiał. Jednak nie byłem zadowolony z ostatnich 20 minut filmu. Walka, a raczej ucieczka przed Smaugiem była lekko nużąca. Film kończy się w dziwny sposób – naprawdę ma się wrażenie, iż tak nie powinno być. Początek filmu też jest dość specyficzny… Mimo wszystko z całego serca polecam tą produkcję. Jest ona dynamiczna, przepełniona pięknymi widokami oraz przygodami. Scen walk jest mnóstwo – głowy, ręce i inne części ciał kreatur łatają na lewo i prawo. Perełką jest walka krasnoludów z orkami na rzece. Fanów Tolkienia nie trzeba przekonywać do odwiedzenia kin… Oczywiście film mógłby być lepszy, może chwilami warto byłoby skrócić dialogi i rozbudować postać Thorina – troszkę był on przyćmiony całą akcją. Głównym bohaterem był smok – na niego czekałem i nie mogłem się doczekać. Radością było zobaczyć tego bydlaczka. Kto lubi opowieści o odwadze, honorze i walce dobra i zła – obowiązkowo winien zawitać do kina!

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin