Jeśli chodzi o sequel, same igrzyska stanowią końcowe tło całego filmu. Fabuła rozkręca się zdecydowanie wolniej niż w pierwszej części – trochę za wolno... Twórcy drugiej odsłony Igrzysk, skupili się na bardziej dobitnym przedstawieniu realiów rządzących w świecie polityki. Ukazane są mechanizmy utrzymywania się dyktatur oraz manipulowania opinią publiczną za pomocą globalnych mediów. Jest to bardzo ciekawa część filmu. Całą sytuację komplikuje fakt, iż heroizm Katniss stał się zarzewiem buntów – i cóż dyktatura zrobi z takowym fantem?
Oglądając film, odniosłem wrażenie, iż porusza on jeszcze jedną kwestię – Czy można udawać, że się kogoś kocha? Interesującym zdaje się także odpowiedź na pytanie – Czy udawana miłość może przerodzić się w prawdziwe uczucie? W stosunku do pierwszej części Igrzysk, w drugiej powstające uczucie pomiędzy Pettą a główną bohaterką przybiera wymiar polityczno-medialnej farsy.
Zdecydowanie najsłabiej wypadają same igrzyska śmierci… Nie rozumiem idei np. żrącej mgły zmywanej po przez wodę – „o co kaman”?
Podsumowując. Druga odsłona różni się nieco od pierwszej. Jest w niej zdecydowanie lepiej przedstawiony mechanizm funkcjonowania systemów totalitarnych. Ukazana rola mediów w kształtowaniu opinii publicznej jak i bezduszność świata polityki. Druga część jest zdecydowanie mroczniejsza… Nawet dylematy miłosne przedstawione są w odniesieniu do strachu oraz politycznej farsy. Najsłabiej w tym wszystkim wypadają same igrzyska (zorganizowane w nietypowy sposób) oraz tempo rozkręcania się akcji.
Ja drugi raz nie udałbym się na ten film. Aczkolwiek nie jest on złą produkcją i myślę, że warto się z nim zapoznać – szczególne ze względu na przedstawione mechanizmy funkcjonowania świata polityki i mediów.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !