Zresztą, muzyki trzeba słuchać, a nie o niej czytać:) Nie będę się bawił w nazywanie gatunków (przynajmniej się postaram), wskazane na istnienie poszczególnych zespołów i umożliwię posłuchanie, według mnie, ich najlepszych piosenek. Ja w muzyce szukam przede wszystkim emocji.
Full Circle – bardzo fajna na spacer a zwłaszcza do samochodu – oj dzieje się w samochodzie.
Enemy – i 2 super nuta – również cudna do samochodu – od razu bryczka otrzymuje kilkadziesiąt koni mocy więcej:)
Shame – przyzwoity numer, ale troszkę mniej dynamiczny niż poprzednie
Reborn – mocniejsza balladka, no ale ja to tak średnio…
Reason I’m Alive – no to jest coś… Jak na balladę to fajna. Tekst potrafi chwycić za serce. Refren pełen emocji – to lubie!
Solidiers – ciekawa nutka do pobujania się, jednak w samochodzie budzi irytacje… szczególnie w korku.
Paralyzed – no balladka… godny uwagi refren, ale tak po za tym, bez szału.
Upside down – piosenka musi się rozkręcić, potem jest spoko
37 stitches – balladka – taka spokojna i dość rytmiczna
No more – piękny refren, oj piękny! Piosenka przyzwoita, ale refren naładowany tym co najlepsze – głowa sama się kiwa. Samochodzik elegancko prowadzi.
LOve x2 – ciekawa, ale chyba nie do końca do mnie przemawia.
Duet – świetny wstęp, bardzo lubię takie rytmy. Jednak piosenka jako całość już gorzej wpada
Rebell Yell – piosenka pod samochodzik i spacer. Lekka, łatwa i przyjemna.
3 najlepsze piosenki: Full circle, Enemy, Reason I’m alive i ze względu na refren No more.
Album bardziej melodyjny niż np. desensized, ale mniej rytmiczny. Bardziej przystosowany do słuchania w samochodzie.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !