To wydarzenie wstrząsnęło wszystkimi i obeszło się ogromnym echem w żużlowym świecie. Porażka pierwszego w historii turnieju z cyklu GP na żużlu to jeden z najgłośniejszych tematów ostatnich dni i nic dziwnego – ponad 50 tysięcy osób, które udały się na Stadion Narodowy oraz niezliczona liczba telewidzów zamiast spektakularnych zawodów, zobaczyli jedynie zmagania się z torem oraz problemami technicznymi. Szopka trwała prawie dwie godziny, w czasie których udało się ukończyć zaledwie połowę planowanych wyścigów.
Obwiniany o wszystko Duńczyk, Ole Olsen w wywiadzie dla serwisu Onet.pl odniósł się do sprawy. Jak twierdzi, wywiązał się ze swojego zadania i to nie z jego winy turniej odniósł porażkę. „Przygotowałem tor został on zaakceptowany przez FIM. Żużlowcy chwalili go po sobotnim treningu…” twierdzi Olsen.
Pytanie tylko w jaki sposób zawodnicy mieli chwalić tor, skoro zdecydowana większość z nich odmówiła udziału w treningu ze względu na zły stan techniczny toru?
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !