Student.pl: Do jakiej grupy odbiorców kierujecie swoją muzykę? Liczycie raczej na młodych fanów, czy nieco starszych fanów disco polo?
Piotr Połać -Figo: Po pierwsze nasza muzyka nie jest do końca disco polowa – nie wiem czy w ogóle chcemy skusić naszymi melodyjkami prawdziwych fanów najbardziej polskiego z gatunków muzycznych. Mamy pewną „bazę” odbiorców filmów i kreskówek Git Produkcji. Nasi słuchacze to ludzie o dużym poczuciu humoru, którzy słuchają nas dla zabawy. Żeby się pośmiać i potańczyć.
Bartosz Walaszek -Fagot: W muzyce, którą gramy chodzi o zabawę, więc muzykę kierujemy przede wszystkim do tych, którzy przychodzą na nasze koncerty ładnie się pobawić. Wiek nie ma tu znaczenia.
Student.pl: Kiedy powstał pomysł na tworzenie disco polo i to w charakterystycznej, prześmiewczej formie?
Figo: Powstał na potrzeby serialu „Kaliber 200 volt” jakieś dwa lata temu. A, że był to serial komediowy to muzyczka też musiała być śmieszna. Jak widać udało się.
Fagot: Z ciekawostek dodam, że w pierwotnej wersji scenariusza zespół miał mieć nazwę Metal i grać heavy metal. Powstała nawet jedna piosenka. Jednak po krótkiej naradzie doszliśmy do wniosku, że przecież akcja serialu toczy się w Polsce, więc disco polo będzie bardziej adekwatne.
Student.pl:Zespół powstał poniekąd na prośbę fanów, jakim wyzwaniem było rozpoczęcie karierze jako muzycy?
Figo: Nie wiem czy można tu mówić o wyzwaniach. Z Fagotem od maleńkości graliśmy w różnych kapelach, dlatego występowanie na scenie nie jest nam obce. Na pewno nie graliśmy nigdy na taką skalę jak teraz. Wyzwania… ja się często stresuję, że słabo wypadniemy.
Fagot: faktycznie, trema zawsze jest. Raz mniejsza, raz większa -zależy ile wypijemy przed koncertem. Wiadomo, jak dużo, to i trema duża. Granie disco polo nie jest wyzwaniem. To sama przyjemność.
Student.pl: Czy czujecie się gwiazdami sceny disco, czy raczej muzykami, którzy dobrze się bawią i pokazują innym swoją prześmiewczą wizję świata?
Figo: To drugie, ale z dodatkiem że jesteśmy „gwiazdami” J Czyli jesteśmy „gwiazdami”, które dobrze się bawią i pokazują innym swoją prześmiewczą wizję świata ;)
Fagot: Według mnie ani jedno, ani drugie, ale mówię tylko o sobie. Na pewno nie jestem gwiazdą disco polo, bo prawdziwymi gwiazdami są pan Zenon Martyniuk albo pan Marcin Miller. Nie jestem też muzykiem, bo znam tylko kilka akordów na kibordzie (wszystkie na białych klawiszach). Do "kariery" w Figo Fagot podchodzę z dystansem. Ludzie traktują naszą muzykę z przymrużeniem oka, a ja czuję się "gwiazdą" z przymrużeniem oka dobrze się przy tym bawiąc.
Student.pl:Jak wygląda u Was proces powstawania tekstów oraz muzyki? Czy jest to "burza mózgów", czy każdy przychodzi ze swoim gotowym pomysłem i wybieracie najlepsze?
Figo: Gradobicie mózgów. Najpierw wybieramy temat, potem piszemy tekst, na końcu robimy muzyczkę.
Fagot: Większość piosenek powstała w czasie pisania scenariusza do "Kalibra 200 volt". Napisanie tekstów i muzyki przyszło nam tak łatwo (każda piosenka powstała w mniej niż godzinę), że czasami myślę, że pomagał nam w tym Ktoś z góry... albo z dołu (aż ciarki przechodzą).
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !