On jest złym człowiekiem, bo uczynił tak i siak. Nie powinien do mnie mówić w taki sposób. Kradzież jest złem. Prostytucja uwłacza godności kobiety. Pijaństwo marginalizuje ludzi. Bezdomny i bezrobotny jest pasożytem. A co jeśli dodamy troszkę kolorków?
Złodziej
Kradzież jest czymś zarówno pod względami moralnymi jak i prawnymi nagannym. Nie tyka się czegoś, co nie jest nasze. Nie ważne czy jest to paczka papierosów czy czek na milion złotych. Przypisujemy złodziejowi czarną barwę. A co jeśli dowiemy się, że złodziej kradnie, bo musi? Aby wykarmić swoją rodzinę musi ukraść. Czyni źle, wie że czyni źle, ale nie widzi innego wyjścia aby zapewnić jako taki byt sobie i swojej rodzinie. Cele dobiera w odpowiedni sposób, kradnie tylko z tego co zbywa innym, co jest ubezpieczone i nie wyrządza przy tym nikomu krzywdy fizycznej? Dalej jest całkowicie czarny?
Prostytutka
Sprzedaje ciało. Jest nastawiona na szybki zysk. Nie pochwali się dzieciom swoim zawodem. Dziecko raczej nie weźmie mamy by opowiedziała w szkole, czym się zajmuje. Potępiamy prostytutki, jednak mają one swoją klientele. Tego, kto korzysta nazywamy, jako hmm… smakosza, potrzebującego i kogoś, kto nie chce zobowiązań. Druga strona uważa jest za sprzedajne zło. A co jeśli mama tylko w taki sposób może wyżywić rodzinę? Jeśli została sama z kilkorgiem dzieci. Jeśli jest zmuszona do prostytuowania? A czym się rożni taka pani, która dostaje pieniądze od takiej, która daje za darmo każdemu lub za drinki? Prostytutki maja barwy, czy wszystkie są czarne?
Pijak
Nawalony niemiłosiernie, śmierdzi od niego jak z gorzelni. Żal nam tego człowieka. Leży obrzygany i obsrany. Zastanawiamy się jak możliwym jest to, że tak się człowiek może stoczyć. Przepija całą wypłatę, awanturuje się i jest bezczelny. Zło. A co jeśli dowiemy się, że kiedyś był wzorowym obywatelem naszego pięknego kraju. Jednak pewnego dnia zostawiła go dziewczyna lub żona, stracił prace lub miał prace tak stresującą, że musiał się po niej napić. Co jeśli pijaństwo wynika z licznych tragedii, jakie doznał w swoim życiu. O jeśli on nie chce pic, ale pije i nie może uzyskać od nikogo pomocy, jeśli nie potrafi o tą pomoc nawet poprosić? Dalej jest sługą szatana?
Bezrobotny i Bezdomny
Osoby niepracujące, szlajające się po dworcach i mieście. Czasem namolnie proszące o złotówkę, bułkę lub koszyk. Stygmatyzowane, gdyż się stoczyły. A co jeśli z takim bezdomnym siądziesz? Jeśli częstuje cię swoją amereną i bulką? Dla niego to dwa największe skarby i jest gotów podzielić się tym z nieznajomym. Co jeśli opowiada, że prowadził interes, że dobrze emu szło, że nawet był majętny. Jednak zniszczyła go nieuczciwa konkurencja, państwo lub miał pecha. Nie czujesz, iż i TY mógłbyś być na jego miejscu? Dalej widzisz tylko czerń?
A teraz czas a kryształową biel. Biel taka, że aż bije po oczach. Jak odbieramy kryształową biel osób majętnych, kolegów czy prawdziwych chrześcijan.
Majętny biznesmen
Widzimy pana bogatego i super odzianego. Ma pieniędzy pełno. Pachnie, bije od niego charyzma, intelekt i wszystko to, co nas podnieca, bo to co nas podnieca to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa to sukces pierwsza klasa! Biznesmen ma gest, ciepnie trochę kasy na biedne dzieci i wszyscy go wychwalają. A jeśli dowiemy się, iż w życiu osobistym nie jest zbytnio wzorcowy, jeśli dowiemy się, że jego rodzice żyją w biedzie lub sam dorobił się na krzywdzie innych? Kryształowy biznesmen dalej jest ta nieskazitelnie biały?
Dobry kolega
Kolega nam pomaga. Jest wszystko ok, zawsze wysłucha i zawsze pomoże. Pośmiejemy się i stanie za nami murem, jest dla nas całkowicie pozytywny i ma postawę całkowicie pozytywną. Jednak jeśli czynił to nie dla nas lecz dla siebie? Jeśli tak mu było wygodnie osiągał inne poboczne cele? Póki co nie wiemy o tym, ale po pewnym czasie możemy się dowiedzieć o tym, że przyjaźń z tobą była fałszywa. Cóż, wtedy biel pozostaje bielą czy tworzymy nowy kolor? Jeśli czynisz dobro z pobudek własnych, jeśli jesteś fałszywie dobry to jest to dobre czy złe? Jeśli sytuacja wymusza na tobie bycie dobry – rachunek ekonomiczny, to jesteś dobry?
Prawdziwy chrześcijanin
Kleczy, modli się i broni krzyża. Wrzeszczy, aby pedały poleciały na księżyc i akcentuje swoje uwielbienie do życia. Nie pozwoli zabijać nienarodzonych dzieci a sprzedawanie środków antykoncepcyjnych nie jest zgodne z jego sumieniem. To niech w takiej sytuacji nie pracuje w miejscach gdzie się je sprzedaje, bo inni ludzie mogą mieć inny światopogląd od niego i nie może on narzucać im swojego – a nie szwendając środka, narzuca im swój. Czemu miałby dbać o innych by nie popełniali błędów? Niech każdy zadba o siebie, wtedy świat będzie wiele piękniejszy. Świat byłby o wiele lepszy gdyby bliźni zajął się belką w sowim oku niż debatował na temat drzazgi widocznej u kolegi. Jeśli odmówimy dokonania aborcji w sytuacji zagrożenia życia to jesteśmy dobrzy czy źli? Jeśli odmówimy i podamy informacje gdzie można ja uczynić u kogoś, kto się tego dopuszcza – czynimy dobro? Według mnie każdy powinien odpowiadać za siebie i ponosić konsekwencje swoich decyzji. Lubimy pouczać innych, ciężko nam jednak spojrzeć na siebie.
Zycie wypełnione jest barwami, wiele spraw ma różne kolory. Wiele spraw nie jest jednoznacznymi i koniecznym jest wniknięcie w naturę problemu. Media upraszczają, podają nam na tacy gotowe rozwiązanie. Dzielą świat na dobrych i złych. Na agresorów i obrońców. Na napastników i ofiary. Jednak w życiu bywa często tak, że sprawy są o wiele bardziej zawiłe. Aby oddać osąd najbardziej zbliżony do prawdziwego konicznym jest analiza wszelkich przesłanek i okoliczności – to jednak wymaga zaangażowania, chęci i czasu. Wymaga chęci zrozumienia drugiej osoby i przyjęcia założeń, iż możemy czegoś nie wiedzieć. Ludzie nie lubią przyznać się do tego, że czegoś nie widzą. Polak bowiem wie i zna się na wszystkim.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !