Na swoich studiach chodziłem z zieloną, myślę dobrze znaną większości z was książeczką. Miała ona swój urok. Teoretycznie trzeba było kombinować i latać za wykładowcami, aby dodali wpis, ale to także miało swój urok. Coraz częściej na uczelniach pojawiają się informatyczne systemy, które mają w większym lub mniejszym stopniu zastąpić tradycyjne indeksy. Jak studenci przyjmują taką inicjatywę?