Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża… nie, nie, i jeszcze raz nie. Nic z tych rzeczy, jeśli mówimy o sławetnym need for speed. Oj, tyle godzin spędziłem przed komputerem/konsolom próbując wyśrubować jak najlepsze czasy… Lata beztroskiej młodości, chwili (jak kilka godzin można nazwać chwilą ;) ) spędzanych w wirtualnych samochodach – oj kto grał, ten wie.